8 stycznia 2021 roku Ewa Siwoń rozpoczyna realizację swojego kolejnego projektu biegowego. Tym razem to wyzwanie bardziej dla głowy niż dla nóg… Punktualnie o 16.00 rozpocznie bowiem „David Goggins 4 x 4 x 48 Challenge”, który polega na przebiegnięciu w ciągu 48 godzin 4 mile co 4 godziny.
—————————————————————————————————————————————
Ewa Siwoń | Ava – do przodu i w górę | Indywidualny Projekt Biegowy | 8.01.2021 r.
Nowy Rok… stary Covid. Też tak macie, że czujecie się trochę jak czysta karta, pełni mocy, a trochę jak kapeć zdeptany przez pandemię, maseczki, zamknięte knajpy i odwołane zawody? Ponieważ nie wiadomo kiedy wrócimy do normalności, to ja na przykład łykam obecnie wszystkie krejzi pomysły jak pelikan. I łyknęłam właśnie „David Goggins 4 x 4 x 48 Challenge”, z którym zmierzę się już w piątek, 8 stycznia. Start w piątek o 16:00, koniec w niedzielę o 12:00 w południe.
—————————————————————————————————————————————
Na czym polega challenge?
No więc przez okrągłe 48 godzin biegasz 4 mile co 4 godziny. Razem daje to 48 mil w 12 wyjściach. Tempo nie ma znaczenia. Miejsce też – może być koło domu, a nawet na bieżni. Przeliczając mile na kilometry (w zaokrągleniu), ustaliłam, że co 4 godziny będę biec 6,5 km. Tak, o czwartej nad ranem też. Dwa razy! Co David Goggins mówi o całej zabawie możecie znaleźć >> TU Ktoś ma ochotę do mnie dołączyć? Zapraszam! W sensie sportowym ten challenge nie jest jakimś okrutnym wyzwaniem (razem uzbiera się ok. 78 km), ale w połączeniu z przerywaniem snu (i akurat w moim przypadku mrozem w nocy. Hmm, nie widziałam, żeby ktoś robił to w zimie) robi się z tego dość konkretna sprawa.
—————————————————————————————————————————————
Kim jest David Goggins?
Kim jest David Goggins, który wymyślił ten chory sposób na spędzenie weekendu? David Goggins jest byłym oficerem Navy SEAL i jedynym członkiem Sił Zbrojnych USA, który ukończył szkolenie SEAL, US Army Ranger School i szkolenie Air Force Tactical Air Controller. Przebiegł ponad 60 ultramaratonów, wiele triathlonów. Ma na koncie rekord Guinnessa za 4.030 podciągnięć na drążku w czasie 17 godzin. Poznałam go czytając jego książkę „Can’t hurt me!” Wiele osób powie – ok, to kolejne motywacyjne blabla. Może i tak, ale mnie ruszyło, chociaż i tak jestem dość otwarta na wychodzenie ze strefy komfortu.
Oczywiście skala „sfreakowania” Gogginsa wychodzi poza wszystkie skale, ale można się w tym odnaleźć, jak się lubi pocierpieć i sprawdzić swoje granice mentalne i fizyczne. Goggins to taki nowy Chuck Norris. Pod jego filmikami na YT lecą komentarze typu: Goggins zatrzymuje się podczas biegu, żeby jego buty mogły trochę odpocząć. Na koszulce Gogginsa nie ma potu. To łzy Chucka Norrisa. Koronawirus boi się Davida Gogginsa.
Książkę polecam. Oprócz tego jest sporo filmów na YT, które można sobie obejrzeć, szukając motywacji żeby ruszyć du..ę. Na przykład:
Chcesz zainspirować innych? Dołącz do naszej akcji #IndywidualnyProjektBiegowy
