7 stycznia 2020 By GÓRY & ULTRA With 3451 Views

Moja Andora, czyli Jarosław Haczyk o Andorra Ultra Trail / Eufòria

Największym wyzwaniem podczas takiego biegu jak Eufòria/Andorra Ultra Trail jest odporność na narastające zmęczenie związane z pokonanym dystansem, przewyższeniami oraz brakiem snu. Dodatkowo dochodzi konieczność ciągłego skupienia związanego z nawigowaniem i pokonywaniem często terenu, w którym nie ma widocznych szlaków, a jedynym śladem „ścieżki” jest ten widoczny na nawigacji.

Tekst: Jarosław Haczyk

Zdjęcia: Jarosław Haczyk / Eligiusz Olszewski / zdjęcie z mety: materiały organizatora

7.01.2020 r. 

Pierwszy raz pojechaliśmy do Andory w 2015 roku i już wtedy zakochaliśmy się w tym maleńkim Księstwie w sercu Pirenejów. Urzekły nas widoki, przyroda i wszechobecny spokój. Na trasach górskich nie było tłumów, do jakich jesteśmy przyzwyczajeni. A urokliwe i ciche miasteczka pozwalały na leniwy odpoczynek. Oczywiście jak ktoś lubi tłumy, imprezy i centra handlowe, to też znajdzie takowe miejsca w stolicy kraju. Po Andorze dość łatwo się poruszać, nawet jeśli nie dysponujemy własnym środkiem transportu (komunikacja dociera ze stolicy w głąb każdej doliny), a najdalsze krańce tego kraju dzieli zaledwie 50 kilometrów.

Andorra Ultra Trail

Podczas pierwszego pobytu w ramach Andorra Ultra Trail wystartowałem na najdłuższym wtedy dystansie Ronda dels Cims o długości 170 km i przewyższeniu +13 500 m. Miałem już wtedy za sobą start na UTMB o podobnej długości, ale o znacznie mniejszych przewyższeniach. Wiedziałem, że nie będzie łatwo, ponieważ porównując czasy ukończenia przez najszybszych biegaczy tych dwóch imprez, na pokonanie Rondy potrzebowali oni ponad 10 godzin więcej!

Po dwóch latach wróciliśmy do Andory. Wtedy po raz pierwszy wystartowała Euforia, czyli bieg w parach bez oznaczeń trasy na dystansie 233 km z przewyższeniami +20 000 m! Jednak z uwagi na planowane pod koniec sierpnia zawody w Alpach (UTMB – PTL), wybrałem ponownie Rondę. Na Eufòrię przyszedł czas w kolejnym roku – w 2018. Wraz z kolegą Eligiuszem (partnerem z PTL-a) postanowiliśmy pokonać bestię. Mieliśmy już jakieś doświadczenie z nawigacją i tygodniem spędzonym w górach, zdobyte w poprzednim roku, a ja dodatkowo miałem już możliwość poznania tej części Pirenejów podczas startów i wycieczek pieszo-biegowych w poprzednich latach, co ułatwiło mi znacznie nawigowanie w tym trudnym terenie.

Andorra Ultra Trail

Największym wyzwaniem podczas takiego biegu jest odporność na narastające zmęczenie związane z pokonanym dystansem, przewyższeniami oraz brakiem snu. Dodatkowo dochodzi konieczność ciągłego skupienia związanego z nawigowaniem i pokonywaniem często terenu, w którym nie ma widocznych szlaków, a jedynym śladem „ścieżki” jest ten widoczny na nawigacji. Ponadto, trzeba być przygotowanym na zmienne warunki w górach, wszak poruszamy się na wysokościach często przekraczających 2500 m.n.p.m a tam, mimo pełni lata, może panować zima. I tak też mieliśmy. Można też zapomnieć o ukończeniu biegu nie zabierając na trasę plecaka pełnego wyposażenia obowiązkowego, zapasów jedzenia i wody, ważącego 8-10 kg. Wykorzystaliśmy wszystko, co mieliśmy ze sobą – od kurtek, spodni przeciwdeszczowych i peleryn, po odzież termiczną, polary i puchówki. W ciągu tych kilku dni przeżyliśmy wszystkie pory roku i każdą możliwą pogodę. Były upalne dni, kiedy w ciągu godziny wypijaliśmy po litrze napojów (całe szczęście ratowały nas strumienie z krystalicznie czystą wodą), były ulewne noce, gdy bez peleryn nie zostałaby na nas ani jedna sucha nitka, zastała nas burza gradowa w otwartym terenie na wysokości ponad 2500 m i śnieżyca. Mroźne poranki z przejmującym wiatrem na grani. Był też nerwowy czas oczekiwania w schronisku (kiedy bieg był wstrzymany) na decyzję organizatora, czy pozwolą nam kontynuować zawody.
Mimo wielu kryzysów, przytrafiających się na tej wymagającej trasie, potrafiliśmy ostatniej doby zmobilizować się na tyle, że zaczęliśmy doganiać i wyprzedzać teamy, którym tej mobilizacji brakło. A może zaczęły zbyt szybko? Od początku staraliśmy się ten bieg rozgrywać nie jako zawody a wielką przygodę i możliwość zobaczenia miejsc do których zapewne nigdy byśmy się nie wybrali. Musiało starczyć nam czasu na utrwalanie widoków, nie tylko w naszej pamięci, ale i na całej masie zdjęć, na wejście do restauracji na pyszny obiad i piwo, bo przecież nie można odżywiać się kilka dni suchym prowiantem i żelami 😉

Andorra Ultra Trail

Dlaczego wracamy do Andory? Dla tych cudownych gór i dolin, dla całej masy strumieni i jeziorek, dla ciszy bez tłumów turystów, dla samotności, która pozwala nacieszyć się tym wszystkim, co nas otacza i dla klimatycznych kamiennych miasteczek bez bałaganu architektonicznego. A sama impreza, mimo, że bierze w niej udział coraz więcej biegaczy, nadal jest kameralna i organizowana z sercem. Doskonałe jest oznaczenie i ciekawie prowadzone trasy, różnorodne jedzenie na punktach i zaangażowanie całej masy wolontariuszy, często starszych osób tętniących życiem i zachęcających swoją postawą do jeszcze większego wysiłku.

Andorra Ultra Trail

W ubiegłorocznej edycji na wszystkich siedmiu dystansach wystartowało 2833 biegaczy, a ukończyło 2178 zawodników. I niech nie zmyli was duży odsetek osób kończących zawody, bo zdecydowana większość z nich to biorący udział w najkrótszych dystansach z bardzo długim limitem czasowym. To też często osoby, które nie biegają tylko idą. Całe rodziny z dziećmi, które przyjechały, aby wspierać „swoich” zawodników podejmujących najcięższe wyzwania. Dlatego też warto do Andory wybrać się rodzinnie i koniecznie wziąć udział w niedzielnym 10-kilometrowym Solidaritrail lub sobotnim 2,5 km Tamarro. To naprawdę trasy dla każdego bez limitów czasowych i ograniczeń wiekowych, mające być przede wszystkim dobrą zabawą. Jest to zatem impreza dla każdego. Dla osób szukających nowych wyzwań i coraz dłuższych dystansów o wysokiej trudności, lubiących techniczne trasy i dla tych lubiących się zmęczyć w maratonie górskim i co najważniejsze, dla osób, które do tej pory tylko kibicowały, dla rodzin i znajomych biegaczy. A przede wszystkim dla wszystkich, którym bliskie są góry i kontakt z przyrodą.

————————————————————

Szczegółowe informacje o biegu Eufòria oraz całej imprezie biegowej Andorra Ultra Trail Vallnord 2020 znajdziesz na naszej stronie >>> TU

Andorra Ultra Trail _ fot Ariño Visuals

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *