9 października 2021 By GÓRY & ULTRA, Slider With 2120 Views

Rafał Woś: Sandnes Ultratrail 2021. Norwegia

Sandnes Ultratrail to w norweskim kalendarzu biegowym nowa impreza, która miała swoją premierę we wrześniu 2021 r. Jednym ze startujących był Rafał Woś, który zajął 2. miejsce na dystansie 100 mil. 


9.10.2021 r.

Rafał Woś był jednym z zaledwie czterech biegaczy, którzy dotarli do mety Sandnes Ultratrail 2021. Pokonanie 170 km z łącznym przewyższeniem 9500 m+ zajęło mu dokładnie 41:31:03 i dało mu 2. miejsce w klasyfikacji generalnej.

Monika Bartnik: Sandnes Ultratrail to w norweskim kalendarzu biegowym nowa impreza, która miała swoją premierę we wrześniu 2021 r. Biegacze mieli do wyboru: 100 mil i 50 km. Od razu zdradzimy, że poszedłeś na całość – wybrałeś najdłuższy dystans i zająłeś 2. miejsce. Dałeś się pokonać tylko bardzo dobremu norweskiemu biegaczowi – Fredrikowi Askelandowi. Jak wyglądała rywalizacja na trasie?

Rafał Woś: Tak, Sandnes Ultratrail to nowość. W tym roku odbyła się jego pierwsza edycja. Byłem zapisany na 50 mil, ale w ostatniej chwili zmieniłem na 100. Powód? Może głupi spadek formy.

Wygrał Fredrik. To zawodowy biegacz i od początku było wiadomo, kto wygra. Rywalizacja na trasie? W sumie to nie wiem, jak wyglądała, bo od samego początku biegłem w czołówce. Nie licząc nr 1.

Sandnes Ultratrail

Trasa biegu „wywodzi się” z trasy FKT „Sandnes lengeste”, którą „stworzył” Tommy Haga. Czy możesz przybliżyć naszym czytelnikom, jak wygląda, czym się wyróżnia, do jakiego regiony Norwegii się przenosimy?

Rafał Woś: Jadąc na miejsce zawodów, czyli do Sandnes blisko Stavanger, już na trasie widać było te nie wysokie, ale dość trudne piękne górki. Trasę miałem okazję poznać już wcześniej, będąc na wycieczce w tamtych rejonach. Już wtedy wiedziałem, że będzie ciężko. Trasa jest bardzo trudna – nie wysokie, ale strome górki, pełno kamieni. Ktoś może powiedzieć, że jak jest pod górkę, to będzie i z górki. Owszem. W większości zbiegów było wolniej niż pod górę. Były też mokradła, lasy porośnięte gęstą trawą, która nie wiadomo co ukrywała. Ryzyko uderzenia w coś było ogromne.

Sandnes Ultratrail

Co dla Ciebie na trasie było największym wyzwaniem? Gdybyś miał dawać wskazówki tym, którzy pobiegną po raz pierwszy – co na trasie może sprawić trudność? Na co trzeba być przygotowanym?

Rafał Woś: Największym wyzwaniem było utrzymać głowę w ryzach. Bieg, na którym tak naprawdę było mało biegania denerwował bardzo. A wszystko przez dziką, nienaruszoną przyrodę. Trudnością dla mnie było jedynie nawigowanie. Chyba czas kupić coś oprócz zegarka.

Sandnes Ultratrail / fot. Sebastian MamajNie biegamy jednak wyłącznie dla mierzenia się z wyzwaniami, lecz także dla piękna, które towarzyszy nam na trasie. Czym Ciebie urzekła trasa Sandnes Ultratrail? Co Ci się na niej najbardziej podobało?

Rafał Woś: Tamte rejony są bardzo piękne. Przy ładnej pogodzie można podziwiać przepiękne widoki. Czasem aż żal było lecieć dalej. Naprawdę polecam!  

Sandnes Ultratrail

Na 100-milowej trasie było 12 punktów odżywczych. Jak wyglądają „tradycyjne” punkty odżywcze w Norwegii? Czy należysz do biegaczy, którzy korzystają z takich punktów czy jednak biegasz „na własnym paliwie”?

Rafał Woś: Trasa 100 mil miała 3 przepaki. 4 punkty to były z napojami, organizator dorzucił arbuzy i banany. Chwała mu za to. A reszta już była z jedzeniem, czyli to, co wszędzie. Oprócz tego gorąca zupa z „wkładką”, nazywana „lapskaus”. Jak na Norwegie to był wypas w porównaniu z innymi biegami. Plecak załadowany własnymi dobrociami był i tak niezbędny.

Na co dzień mieszkasz w Norwegii, więc Sandnes Ultratrail nie jest jedynym norweskim biegiem, w jakim brałeś udział. Czy możesz powiedzieć, czym Twoim zdaniem nowa impreza wyróżnia się wśród innych?

Rafał Woś: SUT dostał dobre recenzje. Wielu biegaczy już zapowiada udział w biegu w przyszłym roku. Czym się wyróżnia? Na pewno skalą trudności. No i te 9000 up na tak niskich górach. Często się szczytowało, a najwyższa góra ma niecałe 700 m n.p.m. Bieg zajął mi 41 godzin, a w ubiegłym roku zrobiłem 100mil w 26 godzin, więc można sobie porównać.

Sandnes Ultratrail

Sandnes Ultratrail / fot. Sebastian Mamaj

W 2022 roku impreza odbędzie się w kwietniu (20-22.04.2022 r.). W kwietniu miała również się odbyć w 2021 r., lecz ze względu na pandemię została przełożona. Komu polecasz start w Sandnes Ultratrail? Czy to dobre miejsce na debiut na 100-milowym dystansie? Czy trzeba spełnić jakieś warunki, żeby móc wystartować?

Rafał Woś: Na debiut nie polecam. Zbyt trudno i można się szybko zniechęcić. Sam na 120 km zadzwoniłem po żonę, żeby mnie zabrała, pomimo tego, że nie byłem zmęczony. Coś mi mówiło, że to koniec, ale  około godzinie znowu przyszła chęć, żeby biec dalej. Żeby się zapisać nie było żadnych wymagań, trzeba mieć jedynie doświadczenie. Nie polecam komuś, kto ma trudności z nawigacją.

Tags : ,

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *