30 czerwca 2022 By GÓRY & ULTRA, Slider With 1307 Views

Salomon Xreid Norway 2022 [relacja Michała Drozda]

„Spodziewałem się, że trasa będzie w 98% prowadzić po szlakach turystycznych. Nie prowadziła. A nawet jak był szlak, to był niespecjalnie znakowany i nie było widać żadnej ścieżki” – o swoim staracie w Salomon Xreid Norway 2022 pisze Michał Drozd Patron portalu runandtravel.pl.


 30.06.2022 r. / Michał Drozd

24 czerwca 2022 r. odbyła się 9. edycja biegu Salomon Xreid Norway. Tym razem organizatorzy zabrali biegaczy w okolice Stavanger.

Imprezy z cyklu Salomon Xreid Norway są niepowtarzalne. I to dosłownie – co roku bieg odbywa się bowiem w innym miejscu Norwegii. W tym roku odbyła się jego 9. edycja. W 2023 będzie ostatnia 10 – stąd X w nazwie biegu.

Organizatorzy za cel stawiają sobie pokazanie biegaczom piękna konkretnego regionu Norwegii. W tym roku było to Ryfylke, w okolicy Stavanger. Bieg chodził za mną od dłuższego czasu, ale odstraszały koszty i skomplikowany dojazd. Tym razem nie miałem wymówki – zaprosił mnie mój biegowy „druh” Robert mieszkający w Stavanger 😊


Czym wyróżnia się bieg Xreid Norway?

Bieg ma swoją specyfikę. Trasa jest nieoznakowana i biegnie się z gpsem. Są 2-3 punkty żywieniowe – w tym roku były 2. Zazwyczaj jest trudna technicznie i ma około 120 km. W tym roku wyszło 127 km i 7000 m+. Konkret.

Dodatkowym utrudnieniem była pogoda: raczej śródziemnomorska niż skandynawska. Prognoza przewidywała, że temperatura sięgnie 30 stopni. I niestety się sprawdziła.

W każdym razie po odebraniu pakietu startowego, w skład którego wchodziły dwa worki na przepaki, numer startowy, i tracker 🙂 – pomny słów Roberta: „zapomnij o szlakach turystycznych jakie znałeś do tej pory” – w piątek 24 czerwca w samo południe stanąłem na starcie.

Wszystkie się przewidywania przedbiegowe się sprawdziły, ale było bardziej….


Trasa Xreid Norway

Wszystko, co napisałem powyżej się zgadza, ale podłoże zmieniło w ogóle charakter zabawy. 80% trasy, tak szacuję, to były wąziutkie single tracki (jak „odcinki specjalne” na UltraBabiej) oraz brak trasy. Tak po prostu, lecisz jak pokazuje track.

A nawierzchnia to były kamulce, skały, kamienie poustawiane na sztorc (to pewnie trolle) oraz zwykłe, ordynarne bagno. Często i to i to, na raz;) W związku z tym, z wyłączeniem ostatnich 15 km (jakoś tak), biegać się realnie nie dało. Za to przez mniej więcej 25 godzin napierałem w mokrych butach i skarpetkach. Ogień!


Nawigacja na trasie

Tak, trzeba było patrzeć na track. Spodziewałem się jednak, że trasa będzie w 98% prowadzić po szlakach turystycznych (tak zapowiadali). Hehe. Nie prowadziła. A nawet jak był szlak, to był niespecjalnie znakowany i nie było widać żadnej ścieżki. Było to wesołe zwłaszcza nocą, kiedy cała ekipa snuła się po bagnie na grzbiecie, poruszając się śladem węża w poszukiwaniu ścieżki. Często wielokrotnie ją przekraczając, tylko pokrytą bagnem krzewami czy borówkami. Wszystko to przy huraganowym wietrze. A zdarzało się mi iść kilkaset metrów o 2-3 metry od ścieżki 😉 Wesoło było:=;)


To tyle didaskaliów. Jak było poza tym?

W 120% zgodnie z planem 🙂 Założyłem sobie, zgodnie ze wskazówkami, że zaczynam spokojnie. Postanowiłem, że celem na ten bieg jest pełna kontrola stanu mięśni – tzn. chciałem cały czas napierać, ale mieć jednocześnie świeże mięśnie. To miał być test przed 350 km, czy jestem w stanie to ogarnąć i czy to zadziała.

No więc zacząłem powolutku. Na pierwszym asfaltowym jeszcze podbiegu przeszedłem grzecznie do marszu itd. Więc wylądowałem gdzieś w 2/3 stawki. Ale, że czasu miało być jeszcze dużo, więc się nie przejmowałem, robiłem zdjątka i cieszyłem się chwilą. Ludzie wokoło po jakimś czasie zaczęli sapać i krok po kroczku (dosłownie) zacząłem się przesuwać do przodu.

Drugie podejście – giga wyrypa z elementami wspinaczki – było długie i strome. Trzeba się było trzymać czasem drzewek, żeby nie polecieć. Poszło rewelacyjnie – tzn. nie poleciałem jakoś mega szybko, ale spokojnym krokiem, z oddechem pod kontrolą przeszedłem sobie całość. Goście, którzy ze mną napierali zostali z tyłu.

Zbiegi trudno nazwać zbiegami tylko raczej przestępowaniami, bo kamieni to może było tyle co na Babiej, tylko w większości postawionych na sztorc i z niewielkimi dziurami pomiędzy. Była walka.

Punkty żywieniowe. Na plus. chociaż były słabo wyposażone tzn. dziwnie. Nie było owoców, izotoników (!?), wędlin czy warzyw. Była zupa, która bardzo fajnie mi wyregulowała brzucho. Na punktach tym razem, świadomie, dłuższe postoje robiłem. Gleba – nogi do góry, fajna obsługa była i wszystko przynosiła. Miało być 15 minut, a za pierwszym razem wyszło chyba około 20, ponieważ sprawdzali mi nadajnik i chwilę to zajęło. Na drugim punkcie była chyba jedyna poważniejsza wtopa –tzn. okazało się, że w nocy gdzieś zgubiłem kabelek ładujący do Garmina i nie podładuję w trasie, a baterii nie starczy. Pożyczyłem od obsługi i kiblowałem. Wyszło 40 minut.😞

Noc była ciężka. Głównie z powodu bardzo utrudnionej nawigacji i strasznie wymagającego technicznie terenu. Tam było najwięcej bagien. Niestety tak się to złożyło. Ale przetrwałem.

W końcówce pierwszy raz spojrzałem na to, gdzie jestem w stawce i postanowiłem zawalczyć. Jak się okazało, nie było szans – rywale na mapce byli blisko, bo się system zawiesił. Pocisnąłem, bo moc w nogach jeszcze była. Podbiegałem bez problem, nóżkę puściłem na zbiegu, po równym biegłem po 6:00- 6:15. Może bez rewelacji, ale biorąc pod uwagę 29 h, stan stóp i upał było super, bo nie bolało.

Poza tym widoki i okolica, której opisać się nie da. Zdjęcia też tego nie oddają. Trzeba doświadczyć. I wcale turystyczny hit w postacie Preikestolen nie był dla mnie topowy. Dzikość i surowość fiordów, jezior i stromych majestatycznych ścian tworzyła niepowtarzalny klimat.


Jeśli publikowane na naszej stronie treści uważasz za wartościowe, możesz zostać naszym Patronem i dobrowolną wpłatą wspierać finansowo rozwój www.runandtravel.pl i naszą codzienną pracę.

Wejdź na nasz profil (kliknij baner poniżej) i zapoznaj się z zasadami. 

Tags : ,

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *