10 marca 2021 By POLSKIE DROGI With 2367 Views

XRUN Tajemnicze Kopce okiem outsidera, czyli jak smakuje błoto

28 lutego 2021 roku biegiem XRUN Tajemnicze Kopce rozpoczął się kolejny sezon cyklu nietuzinkowych biegów górskich – XRUN 2021. Zapraszamy do przeczytania relacji Jacka Reclika, który razem z biegową grupą rybnicką wybrał się do Kornatki, żeby zmierzyć swe siły na trasie XRUNa.

——————————————————————————————————————————

Jacek Reclik / 10.03.2021  r.

To był kolejny z moich bardzo udanych biegów … o przepraszam eventów. Tym razem moja rybnicka grupa wybrała się bardzo licznym, bo w aż 9-osobowym składzie do Kornatki (powiat myślenicki), aby zmierzyć swe siły na trasie XRUNa. Organizator nazywa swe biegi „Nietuzinkowe biegi górskie w Beskidzie Wyspowym” i z perspektywy przebytej trasy w pełni zgadzam się z tym określeniem.

Jacek Reclik na trasie XRUN Tajemnicze Kopce / fot. Dominika Rakszewska Idea Photography

Jacek Reclik na trasie XRUN Tajemnicze Kopce / fot. Dominika Rakszewska Idea Photography

Im bliżej miejsca startu, tym krajobraz robił się coraz ciekawszy. Wyłaniały się z oddali góry, ale były i jeziora, duże tereny leśne i sporo zakrętów pod górę i w dół. Bezpiecznie i o czasie dowiozłem swoją ekipę na miejsce. Pierwsze zaskoczenie – duża liczba zaparkowanych samochodów i przemieszczających się w różnych kierunkach uczestników eventu. Samo zameldowanie się na miejscu odbywało się bardzo sprawnie. Przy okazji załapaliśmy się na piękne portretowe zdjęcia, wykonane przez jednego z kilku fotografików współpracujących z organizatorami. A potem już szybciutko udaliśmy się na miejsce startu, gdzie zgodnie z zasadami przyszło nam indywidualnie wystartować.

Ruch na trasie był niczym w ulu. Podczas gdy my majestatycznie po godzinie 10.00 wbiegaliśmy na trasę, z naprzeciwka biegli z ogniem w oczach zawodnicy, którzy kończyli swój bieg na 13 kilometrach i pewnie rozpoczęli go o 9.00 czyli w pierwszej możliwej porze startu.

Jacek Reclik na trasie XRUN Tajemnicze Kopce / fot. Dominika Rakszewska Idea Photography

Jacek Reclik na trasie XRUN Tajemnicze Kopce / fot. Dominika Rakszewska Idea Photography

Trasa była przepiękna, ale i bardzo wymagająca. Nie przesadzę, jeśli napiszę że 90 % nawierzchni stanowiło błoto. Trzeba było bardzo uważać, żeby nie zaliczyć gleby. A okazji do bliskiego kontaktu z tą błotnistą mazią było sporo. Poczynając od mnóstwa podbiegów i zbiegów, poprzez kilkanaście strumyków, które dane nam było przeskakiwać lub zaliczać, a kończąc na cudownych i urokliwych krajobrazach, które odrywały nasz wzrok od patrzenia pod nogi.
Ostatni dzień lutego, a pogoda przypominała początek kalendarzowej wiosny. Chciałoby się powiedzieć – chwilo trwaj. I w moim wykonaniu, na pewno wycisnąłem z tej trasy dla siebie tyle, ile mogłem. I nie osiągnięty wynik mam tu na myśli, ale mijane miejsca (np. Góra Trupielec), wspólne szukanie powrotu na trasę z innymi przypadkowymi osobami (mimo bardzo dobrze oznakowanej trasy, ale ja już tak mam) czy wesołe dialogi z osobami pomagającymi nam biegaczom w różnej formie (bufety, pomoc medyczna – przy okazji bardzo Wam dziękuję).

Ja wiem, że były osoby, które nastawiały się na jakiś mityczny wynik i biegły z takim szaleństwem w oczach, że na wszelki wypadek schodziliśmy im z drogi. Ale biegi, a może eventy masowe, jak sama nazwa wskazuje, są dla każdego. I ja raczej plasuję się w tej najszerszej grupie tzw. koneserów biegania. Zawodnicy tej grupy charakteryzują się tym, że bawią się bieganiem, starają się z każdego biegu jak najwięcej zachować w pamięci swojego mózgu lub … smartfona. Bo na zawodach jest miejsce dla każdego. I każdy, swoją postawą i zachowaniem wprowadza na trasę swoisty koloryt. Dobrze, że większość to rozumie. Dobrze, że większość napotkanych biegaczy na trasie XRUN-a wzajemnie się dopingowała i motywowała. Dla jednych taki górski półmaraton to tyle, co wypad po bułki do Lidla (proszę tego nie traktować jako lokowanie produktu). Ale dla innych trasa XRUN-a to spore wyzwanie, szczyt marzeń i jeszcze więcej wyrzeczeń – i chyba takim osobom należy się największe uznanie.

Jacek Reclik na trasie XRUN Tajemnicze Kopce / fot. Dominika Rakszewska Idea Photography
Dla mnie uczestniczenie w XRUN-ie to była czysta przyjemność. Czytelnie i gęsto oznakowana trasa (co oczywiście nie przeszkodziło mi się dwukrotnie zagubić i zrobić dodatkowy kilometr). „Przypadkowo” (bo to przecież event, a nie bieg) napotykane na trasie punkty z wyżywieniem. Służby medyczne, które tu i ówdzie czuwały nad bezpieczeństwem turystów. No i muszę wspomnieć o mega sympatycznej pani fotograf, która w tempie zawstydzającym niejednego biegacza zaliczała kolejne kilometry trasy i pojawiała się w coraz to ciekawszych miejscach, aby uwiecznić nasze zmagania. To wszystko sprawiło, że w wyśmienitych humorach, ja i moje przesympatyczne przyjaciółki Ewa i Ada pokonywaliśmy kolejne kilometry. Ja dbałem o tzw. atrakcje, tam wszedłem na ambonę, tu położyłem się na specjalnie dla mnie przygotowanym sosnowym posłaniu, a jeszcze gdzieś indziej wszedłem na mostek wykonany z jednej tylko gałęzi, która siłą rzeczy musiała trzasnąć. I to wszystko zabiorę ze sobą do domu. Cudne wspomnienia, ze zjawiskowej trasy, którą pokonałem w wybornym towarzystwie.
Jeszcze tylko, małe pomylenie trasy na kilometr przed metą, ale co ja poradzę, że dziewczyny przestraszyły się goniącego ich koguta (mam tu na myśli ptactwo domowe, a nie mnie czy innego zawodnika). Na koniec wspólne zdjęcie z organizatorem tego niezapomnianego i nietuzinkowego eventu, czyli Jarkiem Czubą i nasza dziewiątka mogła udać się w drogę powrotną.
Miałem okazję po raz pierwszy biegać w Beskidzie Wyspowym i na XRUN-ie. I już wiem, że na pewno tu wrócę. Nie wiem czy będzie to bieg czy będzie to event, ale dla mnie to bez znaczenia. Organizatorzy w tych trudnych czasach zrobili co mogli, abyśmy w pełni zadowoleni uczestniczyli w tej biegowej zabawie. Ci co chcieli, to mieli okazję się pościgać, a dla pozostałych była to doskonała okazja pobyć w towarzystwie podobnych nam biegowych wariatów, pobiegać na fajnej, ale i wymagającej trasie, no i nabrać tak potrzebnej nam teraz nadziei , że skoro daliśmy radę takiej trasie to i inne rzeczy nam niestraszne. I na koniec pytanie z tytułu: jak smakowało błoto ? Odpowiem krótko na XRUN-ie błoto smakowało WYBORNIE.

——————————————————————————————————————————

Kalendarz imprez XRUN w sezonie 2021

cykl_biegów_górskich_XRUN

fot. Darek Boroń

  • 28.02.2021 – XRUN Tajemnicze Kopce (21 km i 13 km)
  • 28.03.2021 – XRUN Pani Mogiła (32 km i 17 km)
  • 9.05.2021 – XRUN Złotopień (26 km i 16 km)
  • 2-4.07.2021 – XRUN Festiwal Biegów Górskich w Słopnicach (7 km vertical, 35 km, 60 km, 90 km)
  • 26.09.2021 – XRUN Ołtarz w Chmurach (21 km i 14 km)
  • 30-31.10.2021 – XRUN Biała Dama – WIELKI FINAŁ (1 km vertical + 19 km i 11 km)
XRUN Tajemnicze Kopce / fot. Darek Boroń

XRUN Tajemnicze Kopce / fot. Darek Boroń

XRUN Tajemnicze Kopce / fot. Darek Boroń

Zdjęcia w tekście: Dominika Rakszewska Idea Photography oraz Darek Boroń

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *