26 maja 2021 By LUDZIE, RUNSTYLE, Slider With 5308 Views

Marcin Świerc: Co zagrało na trasie? Myślę, że spokój i rozwaga

„Do zawodów podszedłem ze spokojną głową – narodziny syna sprawiły, że przez kilka ostatnich dni nie myślałem o taktyce i planach na bieg”. Rozmawiamy z Marcinem Świercem, który został Mistrzem Polski w Biegach Górskich na Długim Dystansie. Dystans 43 km – w ramach imprezy Beskidzki Topór – pokonał w czasie 3:22:41.


26.05.2021 r.

Monika Bartnik: Na świecie pojawił się nowy członek Marcin Świerc Team, nie możemy więc zacząć inaczej naszej rozmowy, jak od gratulacji! Życzymy Basi i Tobie, żeby to było jedno z najpiękniejszych doświadczeń w waszym życiu! Czy już czujesz, jak mocno zmieni się wasze życie, również to biegowe?
Marcin Świerc: Bardzo dziękuję w imieniu całej rodziny. Jestem szczęśliwy i za razem zmęczony, ale tego się spodziewałem. Na pierwszym miejscu jest Olek i Basia, i na tym obecnie skupiam się najbardziej. Nie zaniedbuję treningów i staram się je planować z dostosowaniem do obowiązków męża i ojca.

Aleksander chyba dał Ci ogromnego kopa energetycznego… W swoich mediach społecznościowych napisałeś „Wróciłem z dalekiej podróży. Tych zawodów na papierze nie miałem prawa wygrać – słabe treningi, powrót po kontuzjach, ciągle coś było nie tak.” A jednak zrobiłeś to! Zostałeś Mistrzem Polski na długim dystansie! Jak przebiegała rywalizacja z Twojej perspektywy?
Marcin Świerc: Prawie do samego końca nie byłem pewien, czy wystartuję. Dopiero w piątek wieczorem, gdy wróciłem ze szpitala, podjąłem decyzję, że jadę rano na start. Plan był jeden – zero presji, zero rywalizacji, jadę zrealizować swoje założenia i po prostu cieszyć się biegiem. Z resztą na zdjęciach z zawodów można zobaczyć, jak wyluzowany i uśmiechnięty stałem na starcie. Na starcie spotkałem bardzo mocną ekipę biegaczy. Wiedziałem, że o zwycięstwo będzie bardzo ciężko. Ale robiłem swoje, z każdym kilometrem ciesząc się pierwszym od 1.5 roku startem – bardzo mi tego brakowało. Myślę, że wygrało doświadczenie – młodzi zawodnicy, mimo że trenują bardzo mocno, to brakuje im jeszcze doświadczenia, które pojawia się z wiekiem. Czasem, kiedy widzę ich treningi, to sam wpadam w dołek, że tak słabo trenuję. Jednak na wynik składa się wiele czynników (wytrzymałość, trening, taktyka, sprzęt), a wygrywa ten, kto jest pierwszy na mecie. Wszystkie te czynniki muszą się zgrać w jednym czasie i miejscu. Tak to było u mnie…

Co na trasie zagrało, a co jeszcze byś poprawił?
Marcin Świerc: Myślę, że spokój i rozwaga. Znałem trasę – byłem na rekonesansie z swoimi zawodnikami. Jestem zadowolony z zaplanowanego odżywiania na trasie. W ostatnim czasie skupiłem się na dopracowaniu tego elementu. Pomogli mi w tym specjaliści od żywienia sportowców – Maurten. Na Mistrzostwa Polski mogłem sprawdzić, jak wyjdzie to w praktyce. Trochę mnie trapiło przeciążenie kolana – jeszcze przed zawodami walczyłem w Sportoklinik o pełną sprawność i luz w nodze. Może poprawiłbym ciut lepsze zaplanowanie suportu, ale te zawody były trochę na wariata. Jeśli chodzi o sprzęt biegłem w butach prototypach Columbia i również one się spisały – był to dla nich twardy test. Nawet trochę pękły. To sygnał dla inżynierów Columbia, że są słabe punkty i trzeba jeszcze nad nimi popracować. Fajnie było wrócić po prostu do biegania i będę miał pozytywne wspomnienia po Andrychowie.

Na pierwszym planie - Marcin Świerc, na drugim - Adrian Bednarek na trasie Beskidzkiego Topora / fot. Golden Goat Production

Na pierwszym planie – Marcin Świerc, na drugim – Adrian Bednarek na trasie Beskidzkiego Topora / fot. Golden Goat Production

„Rozgrywałem swoje zawody w głowie”. Twoje zwycięstwo pokazuje, jak ważna w rywalizacji jest oprócz kondycji fizycznej, nasza kondycja psychiczna. O czym więc myśli Marcin Świerc, kiedy staje na linii startu a potem biegnie? Jak Ty radzisz sobie w gorszych momentach, jak się motywujesz?
Marcin Świerc: Do zawodów podszedłem ze spokojną głową – narodziny syna sprawiły, że przez kilka ostatnich dni nie myślałem o taktyce i planach na bieg. Cieszyłem się z biegu, a w trudniejszych momentach napędzała mnie myśl, że dzisiaj chce być tak mocny i dzielny jak Basia dzień wcześniej. To pchało niesamowicie do przodu. Teraz mam już inną motywacje – robię to dla rodziny.

Czy po tym zwycięstwie już bardziej pozytywnie patrzysz na startową przyszłość? Jakie masz plany na ten rok?
Marcin Świerc: Przede wszystkim cieszę się, że mogliśmy nareszcie wystartować razem w biegu takim, jakie znamy sprzed pandemii. Mam nadzieję, że tak już pozostanie. Moje plany ciągle są weryfikowane przez sytuację pandemiczną. Jeśli nic się nie zmieni, to chciałbym w najbliższym czasie wystartować w 3 x ŚNIEŻKA, Tatra Skymarathon, Mistrzostwa Polski na Chudym Wawrzyńcu. Wygrywając tytuł MP również mam nominację na Mistrzowska Świata i to też będzie cel, jeśli zawody się odbędą.

Marcin Świerc na trasie Beskidzkiego Topora / fot. Golden Goat Production

Marcin Świerc na trasie Beskidzkiego Topora / fot. Golden Goat Production

Twoje sukcesy to również sukcesy Twoich zawodników. Michał Korek wygrał Łemko Trail podczas wiosennej edycji Łemkowyna Ultra Trail, Kamil Dąbrowski jako pierwszy pokonał 100-milową trasę 100 Miles of Beskid Wyspowy. Jak ważne jest dla Ciebie przekazywanie swojego doświadczenia i wiedzy innym?
Marcin Świerc: Bardzo ucieszyły mnie wiadomości od chłopaków. Byli bardzo mocni! I wierzę, że to jeszcze nie są ich ostatnie słowa. Przekazywanie mojej wiedzy i współpraca z biegaczami to duża część mojej pracy. Wyniki uzyskiwane przez moich zawodników napędzają mnie w podobnym stopniu jak mój własny rozwój. Bardzo chciałbym wyróżnić tutaj Dominika Milewskiego, który współpracuje ze mną od dłuższego czasu i osiągnął świetny, czwarty wynik na Mistrzostwach Polski na długim dystansie, wygrywając z utytułowanymi biegaczami. Będą z niego ludzie Cały czas rozwijam swój trenerski warsztat i staram się przekazywać biegaczom Marcin Świerc Teamu wiedzę sprawdzoną przez siebie i naukę. Ciągle też marzę o założeniu swojej „szkoły” – czyli miejsca, gdzie moi zwodnicy i inni biegacze będą mogli trenować wspólnie i podnosić swój poziom sportowy.

Zdjęcie „otwarciowe”: Jan Nyka


Mistrzostwa Polski w Biegach Górskich na Długim Dystansie odbyły się na dystansie 43 km w ramach biegu Beskidzki Topór.

1. Marcin Świerc (3:22:41)
2. Andrzej Witek (3:23:20)
3. Adrian Bednarek (3:23:58)


Tags : , , ,

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *