24 września 2024 By GÓRY & ULTRA, Slider With 102 Views

Tomasz Zyśko przed startem w Spartathlonie 2024

“Nie ukrywam, że czuję biegowe wypalenie. Po starcie w Badwater w 2023 roku, które było moim celem i marzeniem przez lata, niespecjalnie wiedziałem, co robić dalej. W pewnym momencie osiągasz wszystko, stajesz na starcie mistrzostw świata (w dziwnej konkurencji, ale jednak), kończysz i co dalej?”. To “dalej” wydarzy się już w sobotę 28 września 2024 roku, kiedy Tomasz Zyśko stanie na linii startu Spartathlonu w Grecji.  


Autor: Tomasz Zyśko / 24.09.2024 r.

Nie ukrywam, że czuję biegowe wypalenie. Po starcie w Badwater w 2023 roku, które było moim celem i marzeniem przez lata, niespecjalnie wiedziałem, co robić dalej. W pewnym momencie osiągasz wszystko, stajesz na starcie mistrzostw świata (w dziwnej konkurencji, ale jednak), kończysz i co dalej? Byłem w najgorętszym miejscu na świecie, więc może znowu jakieś „naj”. Może najwyższe? Słyszałem o pięknym biegu w Nepalu, ale ten okazał się być już nieaktywnym – nie wytrzymał corona wirusa. Więc najzimniejszy? Znalazłem jakiś bieg w Kanadzie – 350 kilometrów w -20 stopniach. Ale znowu ta cała logistyka z podróżami za ocean. A do tego coraz mniej miało to wspólnego z biegiem, a coraz bardziej z trailem, gdzie na sankach ciągniesz za sobą cały dobytek. A ja lubiłem biegać a nie otulony w kurtkę puchową ciągnąć za sobą namiot i cały sprzęt niezbędny do przeżycia. Nie, to nie tak – zdecydowanie to nie tak.

Wyzwaniem stał się dla mnie UltraBalaton. Przeważnie myśląc „ultra” ma się na myśli długi bieg górski – a tu nic bardziej mylnego. Biegnie się te 217 kilometrów prawie po płaskim, nie liczę tych dwóch wzniesień wielkości warszawskiej Agrykoli. Było to dla mnie coś nowego, więc z przyjemnością zawędrowałem na Węgry w maju tego roku licząc jednak na to, że uda mi się złapać „najcięższy” bieg Europy, jakim miałby być Spartatlon. To 246 kilometrów z Aten do Sparty, by na samym końcu złożyć pokłon pierwszemu ultrasowi świata – Leonidasowi. Zostałem, po weryfikacji mojego biegowego CV, wylosowany – numer mój to 45. 

Tak to po pół roku od momentu, kiedy otrzymałem wiadomość o pozytywnej selekcji od organizatora, wsiadłem do samolotu do Aten z torbą pełną najrozmaitszych gadżetów (a niby bieganie ma być takim sportem egalitarnym, a tu kijki, latarki, żele, skarpety i spodenki oraz buty w ilościach większych niż do użytku codziennego). Jedna para stroju leci ze mną w podręcznym – tak na wszelki wypadek, gdyby jednak mój bagaż zaginął. 

Martwi mnie jednak temperatura – myślałem, że w okolicach początku października ta spadnie. Bynajmniej – podczas biegu będę miał najbardziej słoneczne dni, czyli około 32 stopni w cieniu. Jak na razie rozkoszuję się morzem i możliwościami na greckim wybrzeżu. No i jedzeniem, bo to jest absolutnie unikalne. Siedzę w małej wiosce rybackiej, do morza mam 50 metrów, więc wychodząc na taras zabieram okularki do pływania i można ruszać. To już nie czas na długie wybiegania, coraz więcej śpię i czerpię przyjemność z odpoczynku.

Parę słów odnośnie akcji charytatywnej. Zawsze zbierałem na rzecz Jana Walosa, lecz tym razem postanowiłem zmienić cel. Anię Baran (wcześniej Ania Szczygieł) poznałem, kiedy pracowaliśmy razem w banku BGŻ. Mimo że była z Krakowa, zawsze lubiliśmy gadać i mieliśmy to samo poczucie humoru. Jak w życiu – czasami byliśmy bliżej, a czasami dalej. Ania, ma synka Marcela i pozwolicie, że oddam jej głos:

Z całego serca prosimy o pomoc finansową dla naszego synka Marcelka, który urodził się w 26. tygodniu ciąży. Niestety, jego historia, która miała być pełna radości, została brutalnie przerwana przez przerażającą diagnozę – marskość wątroby. To, co początkowo było tylko podejrzeniem, teraz jest bezlitosną rzeczywistością. Wątroba Marcelka nie spełnia swoich funkcji – w brzuszku gromadzą się płyny, a amoniak nie jest wydalany, co grozi trwałym uszkodzeniem jego układu nerwowego.”

Tak więc jeśli te kilometry, które biegnę, mają nie pójść na marne – wielka prośba o wsparcie dla Ani i Marcela. Link do zbiórki: https://www.siepomaga.pl/marcel-baran

Tradycyjne podziękowania za wsparcie dla Nationale Nederlanden i Ledlenser – łączy nas światło


Na liście startowej Spartathlon 2024 są również Edyta Lewandowska oraz Rafał Woś, Tomasz Pawłowski, Mariusz Janowski, Jakub Śleziak, Paweł Kudlak, Mirosław Rządkowski. Lista startowa dostępna w linku >>> TU.


Jesteś naszym Czytelnikiem?
Dołącz do naszych Patronów i w ramach Patronite.pl wspieraj rozwój portalu ruandtravel.pl.

Tags :

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *