23 lipca 2017 By GÓRY & ULTRA, Slider With 4709 Views

Tydzień w biegu, czyli Mieczysław Król o swoich biegowych planach – Pyrenees Stage Run

W dniach 3-9 września 2017 r. odbędzie się druga edycja etapowego biegu Pyrenees Stage Run. To 7-etapowy, zespołowy, bieg w Pirenejach, w którym łącznie do pokonania jest 240 km. Na imprezie pojawi się również zespół z Polski – Mieczysław Król i Artur Góralczyk. Zapraszamy na krótką rozmowę z Mieczysławem przed biegiem.

Tydzień w biegu. Tak można nazwać bieg etapowy Pyrenees Stage Run, którego organizatorzy proponują siedem biegów w ciągu 7 dni i łącznie 240 km do pokonania. Co Cię skłoniło do udziału w tej imprezie? Szykujesz się na 7-dniową rywalizację czy na wakacje w biegu?
Do startu namówił mnie Artur Góralczyk i to z nim w parze mam nadzieję ukończyć ten bieg. Nie musiał mnie jakoś specjalnie długo przekonywać. Jeśli chodzi o tego typu pomysły, to niestety mam słabą silną wolę i szybko daję się namawiać na różnego rodzaju biegi czy wyjazdy. Nie zawsze to się podoba mojej partnerce, ale i tym razem dostałem od niej zielone światło. Biorąc pod uwagę, że na dniach przywitamy w domu nowego biegacza, tym bardziej chciałbym jej podziękować za cierpliwość. Wakacje czy rywalizacja? Myślę, że jedno i drugie, a nawet trzecie. Będzie to z pewnością ogromna rywalizacja z samym sobą, którą mam nadzieję wygrać lub zremisować. Każdy wyjazd, nawet służbowy, po części traktuję jako wakacje, czyli możliwość zobaczenia nowych miejsc, spotkania nowych ludzi. No i oczywiście niesamowita przygoda, na jaką się nastawiam.

Czy to będzie Twój pierwszy bieg etapowy?
Pierwszy. Co prawda każdy bieg dzielę sobie w głowie na etapy od punktu do punktu (ale to podobno znana taktyka). Najbardziej obawiam się startu pierwszego dnia – żeby nie wystartować za szybko, co często mi się zdarza. Obawiam się też trzeciego etapu, który jest nie dość, że najdłuższy, to w nogach będę miał już dwa poprzednie.

Pyrenees Stage Run to nie tylko bieg etapowy, ale również bieg w parach. Jak radzisz sobie z bieganiem z kimś?
Wydaje mi się, że nie mam z tym problemu. Lubię biegać z kimś z kilku powodów. Po pierwsze, jest to dla mnie motywacja i siła napędowa. Jeżeli biegnę z kimś znacznie lepszym, to staram się wyciągnąć z tego treningu jak najwięcej. Zadaję mnóstwo pytań, podpatruję technikę itp. Jeżeli to ja jestem ten lepszy (nie zdarza się to zbyt często), to staram się przekazać to, czego dowiedziałem się od bardziej doświadczonych. Po trzecie, jestem strasznym gadułą i jak biegam z kimś to mogę bezkarnie gadać i gadać i gadać… To nic, że mnie nikt nie słucha. Poza tym, od początku roku przygotowujemy się z Arturem do tego biegu i na długich wybieganiach spędziliśmy ze sobą sporo czasu. Podczas przygotowań do Biegu Rzeźnika, jak i na samym biegu, w parze biegło mi się świetnie. Wzajemna motywacja jest super. W tym momencie pozdrawiam Przemka, z którym debiutowaliśmy w Biegu Rzeźnika.

Bieg prowadzi najciekawszymi szlakami Pirenejów – z siedmiu etapów, dwa odbywają się w Andorze. Czy to będzie Twoje pierwsze bieganie w tamtym terenie? Jakiej trasy się spodziewasz, o jakiej skali trudności?
Tak. Nigdy wcześniej nie biegałem tym rejonie i jestem bardzo ciekawy jak to będzie wyglądało. W przyszłym roku chciałbym pobiec któryś z biegów w ramach Andorra Ultra Trail i na pewno będzie to doskonałe przygotowanie.
Z opowieści Jarka Haczyka wynikało, że nasz wspólny bieg w Chorwacji (Paklenica Trail) momentami był bardzo podobny do części trasy w Andorze. Było ciężko na bardzo kamienistych zbiegach i tego się spodziewam. Filmy z poprzedniej edycji znam już prawie na pamięć i za każdym razem, kiedy je oglądam utwierdzam się w przekonaniu, że będzie ciężko. No ale po to jedziemy.

Każdy z biegów nie przekracza 45 km, do tego dochodzą przewyższenia… Czy przygotowujesz się jakoś specjalnie do tego biegu? Czy planujesz klimatyzację na miejscu?
Czego bym nie robił, to głowa mówi, że robię za mało. I to jest mój problem, bo przez przetrenowanie borykam się z kontuzją. Na aklimatyzację na miejscu niestety nie mamy zbyt wiele czasu. Lądujemy w Barcelonie 2 września rano, więc czasu będzie bardzo niewiele.
Oprócz treningów biegowych trenuję jeszcze crossfit, biegam biegi przeszkodowe. W miarę regularnie staram się jeździć w pobliskie góry na treningi podbiegów, które nie są moją mocną stroną i doskonalenia techniki zbiegu. Coś czuję, że razem z Arturem będziemy się uzupełniać. Artur ma lepsze podejścia, ja zbiegi… może być wesoło. Oczywiście nie mogę w tym miejscu zapomnieć o Jarku Haczyku, który jest moim „panem od zbiegów”. Gdyby nie jego rady i nauki, to nie dość, że bym sapał na podejściu to na zbiegu musiałbym chyba usiąść i zapłakać. Dzięki Jarek!

Niewątpliwą atrakcją całej imprezy jest nie tylko 7 biegów w pięknych okolicznościach przyrody, ale również codzienne Pasta Party. Wydaje się, że impreza zapowiada się nie tylko jako rywalizacja sportowa, ale również jako impreza towarzyska. Czego Ty się spodziewasz?
Dla mnie przede wszystkim jest to impreza towarzyska. Rywalizacja będzie się odbywać w mojej głowie, gdzie będę rywalizował ze sobą. Na dziś głównym celem jest ukończenie w limicie każdego z etapów. Ale po starcie wszystko może się zmienić.
Przeglądając listę startową znalazłem tam jedynie 50 nazwisk, więc będzie to dość kameralny bieg. Jak wiadomo, biegacze ultra są zazwyczaj przyjaźni i uśmiechnięci, więc nie spodziewam się zaciętej rywalizacji tylko takiej zdrowej rywalizacji. Mam też ogromną nadzieję, że atmosfera biegu będzie taka jak na biegu u Pawła Derlatki, biegach z serii Xrun czy na naszym domowym Biegu Opolskim.

A jakie masz inne plany biegowe na ten rok?
Po powrocie z Pyrenees Stage Run kontynuuję mój najdłuższy ultra, czyli ojcostwo. Mam nadzieję, że wrócę na tyle „wypoczęty”, że od razu będę mógł zająć się synem i odciążyć narzeczoną w obowiązkach po ponad tygodniowej nieobecności… Tydzień po PSR chciałbym rozbiegać się na Garmin Ultra Race w Radkowie (24 km). Potem w planie jest Ultramaraton Bieszczadzki i Wzgórzowa 13.

Więcej o Pyrenees Strage Run przeczytacie na naszej stronie >>> TU

Zapraszamy na stronę biegu Pyrenees Stage Run >>> TU

Etap 5_Arinsal-Tavascan-160908-112956-1

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *