Pewnie nie raz zastanawialiście się, ile jesteście w stanie zmienić w swoim życiu, aby móc więcej biegać w górach. Czy rezygnować z urlopów nad morzem? To akurat wydaje się najłatwiejsze, choć może napotkać na zdecydowany opór rodziny. W takim razie… chyba… eee… Tu zazwyczaj kończy się pole do kompromisów, bo przecież życie, praca, kredyty lub nauka.
Większość z nas ma jakiś Szalenie Ważny Powód, albo i kilka Powodów, dla których rezygnuje z części swoich marzeń. Ciekawe więc co byście powiedzieli na porzucenie kariery prawnika w stolicy i przeprowadzkę pod Tatry, aby móc więcej czasu spędzać w ukochanych górach?
W najnowszym Magazynie GÓRY przeczytacie wywiad z Olgą Łyjak, która w ten właśnie sposób przemeblowała swoje życie, nie żałuje zmian, a jedyne czego jej szkoda, to energii, którą traciła w „sztucznym” życiu. Olga stara się przywrócić równowagę pomiędzy pracą a pasją i wykorzystuje nową sytuację, żeby biegać jeszcze lepiej. Efekty widzimy na listach wyników. Nie to jest jednak najważniejszym motywem wywiadu. Owszem, warto ciężko trenować i tworzyć sobie do tego optymalne warunki, ale warto też podążać za wewnętrznym głosem – to może banalne przesłanie, jednak prosta logika jest zazwyczaj najskuteczniejsza.
Odzież kompresyjna – to wciąż kontrowersyjny temat. Wprawdzie użyteczność kompresji w sporcie podparta jest wieloma stosownymi badaniami, ale… Wśród zawodników, i to tych najlepszych, dysponujących dużą wiedzą opartą na doświadczeniu, nie ma zgodności. Dlatego ciągle aktualne jest pytanie: czy to rzeczywiście działa? Bez nadmiernego komplikowania problemu staramy się w GÓRACH odpowiedzieć, w jakich sytuacjach odzież kompresyjna zapewnia zauważalne korzyści.
Załóżmy, że nie czujesz się urodzonym biegaczem, ale w górach pragniesz przemieszczać się sprawnie. Trochę biegnąc, trochę idąc, a ogólnie bardziej zwracając uwagę na przyjemność płynącą z intensywnego ruchu niż sportowe rekordy. Dawniej takich potrzeb nie trzeba było klasyfikować. Po prostu ubierało się jakiekolwiek lekkie buty i w drogę. Teraz, i owszem, bo rzeczy nazwane tworzą świadomość konsumenta. Dlatego coraz mocniej rozrasta się nowa nisza na styku speed hikingu, mountaneeringu i trail runningu, z nutką mountain trainingu. W najnowszych GÓRACH pochylamy się nad wynalazkiem, który zwie się Alpine Speed, albo Speed Mountaneering, albo… To zależy od marki. Ale w sumie to dobra wiadomość dla tych wszystkich, dla których zegarek nadal jest przyrządem wskazującym czas, i którzy w górach lubią prędkość, jednak bez zawodniczych ambicji. Widać, jest nas więcej, skoro producenci o nas zabiegają ;).
W najnowszym Magazynie GÓRY proponujemy też zestaw ćwiczeń z taśmą rehabilitacyjną. Taśma jest świetnym, niedrogim i zajmującym mało miejsca przyrządem, który pozwala poprawić sprawność fizyczną, warto więc poszerzyć swoje treningi o prezentowane przez nas ćwiczenia.
Przypominamy! Magazyn GÓRY zawsze znajdziecie w każdym z 228 salonów prasowych sieci Empik w całej Polsce oraz najlepszych salonach prasowych Inmedio, Ruch, Relay, Kolporter. Zgodnie z prośbami i oczekiwaniami naszych Czytelników, GÓRY dostępne są również w księgarni internetowej e-prasy publio.pl.
Portal runandtravel.pl jest partnerem Magazynu „Góry”