„Z plecakiem biegowym jest trochę jak z sędzią na zawodach sportowych. Im lepszy, tym mniej widać jego pracę.” O plecaku Salomon XA15 z bezpłatnej wypożyczalni runandtravel.pl pisze Zbigniew Damm.
20.07.2022 r.
Tester: Zbigniew Damm, biegacz, ultramaratończyk amator
- Testowany plecak: Salomon XA 15
- Miejsce testowania: Dolomity, Cortina D’Ampezzo, Włochy – ultramaraton Lavaredo Ultra Trail
- Czas/dystans: 120km, przeszło 20h biegu
- Warunki pogodowe: od kilku stopni na plusie i deszczu w nocy, po prawie 30-stopniowy upał w ciągu dnia
Przygoda z testowaniem 15-litrowego plecaka Salomon XA 15 zaczęła się od przygotowań do Lavaredo Ultra Trail we włoskich Dolomitach. Nigdy dotąd nie potrzebowałem podczas biegu niczego więcej niż 5-litrowej kamizelki biegowej, również Salomona (Adv Skin 5). Nawet podczas 100-kilometrowego Biegu 7 Dolin na Festiwalu Biegowym w Krynicy 5 litrów kamizelki było w zupełności wystarczającą pojemnością. Jednak wymagania organizatorów włoskiego ultramaratonu dotyczące obowiązkowego sprzętu zdecydowanie przekroczyły jej możliwości. Rozpoczęły się poszukiwania kamizelki/plecaka, który pomieści wszystko to, czego wymagali organizatorzy bez zbytniej utraty komfortu. A było tego sporo.
- kurtka przeciwdeszczowa,
- koszulka z długim rękawem,
- długie legginsy,
- rękawice nieprzemakalne,
- czapka lub bandana,
- pojemniki z wodą/napojem o pojemności min. 1 litra,
- żele energetyczne,
- kubek,
- miska,
- latarka z zapasowym kompletem baterii,
- folia NRC,
- telefon,
- kije (nieobowiązkowe, ale z mojego punktu widzenia konieczne).
Po kilku dniach poszukiwań, ku wielkiej radości natrafiłem na akcję portalu Runandtravel.pl: „Biegam. Zwiedzam. Odkrywam”. Po krótkiej wymianie korespondencji okazało się, że mój bieg spełnia kryteria udziału w akcji i będę miał możliwość skorzystania z plecaka na potrzeby biegu, a jedynym warunkiem jest ta właśnie recenzja.
Bezpłatna wypożyczalnia plecaków Salomon – „Biegam, Zwiedzam, Odkrywam”. Jeżeli planujesz biegową wycieczkę… Ba! nawet kilkudniową biegowa wyprawę i nie masz odpowiedniego plecaka, zgłoś się do nas! We współpracy z marką Salomon, runandtravel.pl otworzył bezpłatną wypożyczalnie plecaków! Co zrobić żeby wypożyczyć plecak? Przeczytaj!
Nie będę skupiał się na czysto technicznym opisie, który można znaleźć choćby na stronie producenta, ale i w innych recenzjach jak np. ta recenzja Ewy Siwoń: http://runandtravel.pl/recenzja-plecak-salomon-xa-15-3-dniowej-wycieczki-biegowej-tatrach/. Skupię się natomiast na subiektywnej ocenie biegacza z perspektywy długiego biegu.
Próba generalna, czyli testowanie plecaka przed Lavaredo Ultra Trail
Plecak otrzymałem kilkanaście dni wcześniej, żeby mieć okazję sprawdzić go przed właściwym biegiem i aby uniknąć nieprzyjemnych zaskoczeń podczas tak ważnego wydarzenia jak docelowy start w tym roku.
Postanowiłem zabrać go ze sobą na dwa długie 25-30 kilometrowe treningi. I muszę powiedzieć, że pierwsze wrażenie przyniosło wątpliwości. Nie polubiliśmy się od pierwszego kontaktu. Odczucia były inne niż z kamizelką biegową, której praktycznie nie czuć na ciele. Plecak jest jednak nieco cięższy i sztywniejszy, choć przed biegiem wyjąłem z niego jeszcze piankę izolującą. Najbardziej na początku przeszkadzała mi część szczytowa, przylegająca do karku. Obawiałem się otarć czy choćby irytującego dyskomfortu, który przecież podczas wielogodzinnego biegu w wysokich górach może skutecznie zniechęcić głowę do dalszego wysiłku. Co ciekawe jednak, z upływem treningu o opisywanym dyskomforcie zaczynałem zapominać, a otarć w okolicy karku, których tak się obawiałem próżno było szukać. I choć do końca sprawdzałem różne opcje pakowania sprzętu, również w kamizelkę biegową, to ostatecznie klamka zapadła, padło na plecak.
Pakowanie plecaka biegowego
Pakowanie było czystą przyjemnością. Ilość miejsca oraz liczba przegródek i kieszonek pozwoliły na bezproblemowe umieszczenie wszystkiego wewnątrz, łącznie z kijami, które zwykłem pakować nie na zewnątrz, a do głównej komory plecaka.
I właśnie po docelowym zapakowaniu plecaka spotkała mnie miła niespodzianka. Plecak jest zoptymalizowany na większą ilość sprzętu. Wyraźnie poprawił się komfort, przyleganie do ciała. Wspominane wcześniej uczucie sztywności zniknęło, szczególnie w okolicy karku. Widocznie wcześniejsze odczucia wynikały z tego, że sprawdzając plecak na treningach nie zasymulowałem docelowego ładunku.
Z głową wolną od obaw ruszyłem na start. O godz. 23:00, po wysłuchaniu osławionego już utworu Ennio Morricone „Ecstasy of Gold”, ruszyłem na trasę.
Z plecakiem biegowym jest trochę jak z sędzią na zawodach sportowych
Z plecakiem biegowym jest trochę jak z sędzią na zawodach sportowych. Im lepszy, tym mniej widać jego pracę. I łapałem się na tym, że kiedy ściągałem plecak na punktach i chciałem włożyć coś do środka lub stamtąd wyciągnąć przypominałem sobie o tym, że będę pisał recenzję, a ja nie mam wrażeń. Po prostu jest i nie przeszkadza. Ale to w końcu o to chodziło. Wszystko przylegało doskonale, łatwy system regulacji na piersi pozwalał na dopasowywanie (zacieśnianie czy też rozluźnianie) zapięcia w trakcie wyjmowania i wkładania rzeczy do plecaka.
Półlitrowe softflaski doskonale pasują do przednich, podłużnych kieszonek. Z resztą rozwiązanie to doskonale znam z kamizelki. Jednakże fakt, że kolejne dwie kieszonki z przodu pokrywają się częściowo z tymi na flaski, ich wykorzystanie przy pełnych flaskach jest jednak ograniczone. Lubię mieć pod ręką telefon, więc musiał się on znajdować w jednej z przednich kieszonek i właśnie on przy pełnym flasku leżał w kieszonce wyraźnie niepewnie. Obawiałem się trochę, czy przy mocniejszym zbiegu nie wypadnie z niej czasem, ale na szczęście nic takiego nie nastąpiło. Brakowało mi również dodatkowej kieszonki „szybkiego dostępu” na plecach. Rozwiązanie to, znane z kamizelki biegowej, przydałoby się na przykład na silikonową miseczkę na zupę, którą musiałem wyciągać z zapinanej komory, zdejmując przy tym plecak na punktach.
Główna komora plecaka jest bardzo pojemna, z dodatkowymi przegródkami, a co najważniejsze – jest wodoszczelna. I ta wodoszczelność okazała się niezmiernie istotna, ponieważ przez sporą część nocy padał deszcz, chwilami dość mocno. Wszystko jednak, co pozostało wewnątrz było suche. Jedyne mokre rzeczy, które się tam znalazły to włożona po deszczu kurtka i przepocona koszulka z długim rękawem, którą po pojawieniu się słońca schowałem do plecaka. Dzięki przegródkom rzeczy mokre lub brudne można skutecznie oddzielić od czystych i suchych.
Do mety dotarłem po przeszło 20 godzinach, chociaż potwornie zmęczony to jednak w doskonałym humorze i ze świadomością dobrze wykonanej pracy.
Po powrocie do Polski zyskałem jeszcze kilka dni z plecakiem. Pojawiła się okazja do sprawdzenia go dodatkowo podczas 100-kilometrowej wyprawy rowerowej i również w tych warunkach dał sobie doskonale radę.
W jakich warunkach sprawdzi się plecak Salomon XA15?
Plecak Salomon XA 15 doskonale sprawdzi się wtedy, gdy kamizelka biegowa nie dysponuje wymaganą ilością miejsca, czyli na bardzo długim biegu, wyprawie trekkingowej czy rowerowej. Łączy funkcjonalność i pojemność plecaka z wygodą biegowej kamizelki korzystając de facto z niektórych jej rozwiązań.
Z najważniejszych zalet wymienić mogę:
- wodoszczelność głównej komory,
- pojemność i liczbę przegródek w komorze
- regulowany system zapinania na piersi.
Z minusów – brak łatwo dostępnej kieszonki na plecach i odczuwalną sztywność przy nie w pełni zapakowanym plecaku. Gdybym poszukiwał plecaka na podobny start w przyszłości z pewnością testowany model Salomon XA 15 byłby jednym z faworytów.
Jeśli publikowane na naszej stronie treści uważasz za wartościowe, możesz zostać naszym Patronem i dobrowolną wpłatą wspierać finansowo rozwój www.runandtravel.pl i naszą codzienną pracę.
Wejdź na nasz profil (kliknij baner poniżej) i zapoznaj się z zasadami.
