„Polecam start w Ultra Kotlina 180 każdemu, kto chce przeżyć piękną przygodę w górach. Impreza jest świetnie zorganizowana przez biegaczy dla biegaczy. To od razu widać”. Swoim doświadczeniem ze startu dzieli się Kamil Dąbrowski, który w 2021 r. zajął 3. miejsce na dystansie 180 km.
9.09.2022 r.
Monika Bartnik: W 2021 roku wystartowałeś w Ultra Kotlina na dystansie 180 km i zająłeś 3. miejsce. Dystans ten pokonałeś dokładnie w 23 godziny i 10 minut. Prawie cała doba w trasie 😊 Czym zajmujesz głowę podczas tak długich startów? Masz jakieś swoje patenty, które też mogłyby pomóc innym?
Kamil Dąbrowski: Moja głowa przez większość zawodów – czy to długich czy krótkich – jest zajęta rywalizacją, dlatego po wyścigach oprócz zmęczenia fizycznego przychodzi nieraz duże większe zmęczenie psychicznie.
Długie biegi warto dzielić w swojej głowie na etapy np. na odcinki o dystansie maratońskim lub odcinki od punktu do punktu kontrolnego i gdy docieramy do wyznaczonego miejsca odhaczamy pewien etap i ruszamy dalej.
Warto pamiętać, że bieg na dystansie 100 mil czy dłuższy to kawał wycieczki i musimy przygotować się do tego wyzywania nie tylko fizycznie, ale psychicznie. Większość zawodników spędzi bowiem wiele godzin na trasie w różnych warunkach pogodowych, będzie musiała zmierzyć się z dwoma nocami na trasie, a nie jest to proste. Głowa w długich biegach to podstawa sukcesu!
Planujesz start w UltraKtolina? Zapoznaj się z prezentacją wszystkich dystansów imprezy, która odbędzie się w dniach 8-9 października 2022 r.
Czym wyróżnia się trasa Ultra Kotlina 180 ? Co może na niej sprawić trudność? Na co trzeba być przygotowanym? Co dla Ciebie było największym wyzwaniem?
Kamil Dąbrowski: Trasa jest stosunkowo łatwa, bardzo biegowa, ale to też może zgubić wiele osób, które pierwszy raz będą mierzyć się z takim wyzwaniem. „Pierwszy maraton” jest bardzo szybki i jak ktoś pobiegnie tam za mocno to może mieć duże problemy na dalszej części trasy zważywszy, że kolejnym etapem jest grań Karkonoszy.
Nie odkryję Ameryki mówiąc, że bieg rozgrywany w październiku w Polsce to taki bieg w klimacie alpejskiej wiosny – może trafić się śnieg, mróz, deszcz, ale też może być piękna złota jesień. Każdy startujący musi mieć świadomość, że sprzęt obowiązkowy to nie fanaberie organizatora. Dla mnie największym wyzwaniem było to, że biegłem zbyt krótko po UTMB i nie byłem gotowy zarówno psychicznie ani fizycznie na to wyzwanie.
Biegamy ultra nie tylko dla wyzwań ale również „przeżyć estetycznych”. Czym urzekła cię trasa? Co Ci się najbardziej podobało?
Kamil Dąbrowski: Z racji tego, że często biegam m.in. po Karkonoszach, Rudawach to znam wiele tych pięknych widoków. Dla zawodników, którzy tutaj bywają rzadko albo to będzie ich pierwsza wizyta, a pogoda im dopisze, to doznania wizualne zrekompensują wysiłek włożony w pokonanie trasy.
Zdecydowanie Rudawy Janowickie i grań Karkonoszy są piękne, ale jak ktoś będzie na tyle szybki, to kiedy już będzie „wracać” za dnia to z okolic Pogórza Kaczawskiego i Jeleniej Góry będzie mógł podziwiać piękna panoramę.
Jak się ubrać na bieg? W co Ty byłeś ubrany i czy Twój wybór sprawdził się na trasie?
Kamil Dąbrowski: Zdecydowanie warto zabrać ze sobą: kurtkę przeciwdeszczową, bluzę taką ciut cieplejszą, rękawiczki i czapkę. Taki „niezbędniki” na zmienną pogodę. Ja jestem raczej zmarzluchem, ale biegam w krótkich spodenkach (poza biegami zimowymi), koszulka z długim rękawem, który łatwo można podwinąć (bieg zaczyna się w nocy i może być niska temperatura), czapeczka z daszkiem i w sumie tyle. Co do bielizny czy skarpet, to każdy ma swoje ulubione (ja nie biegam w skarpetach wodoodpornych), więc ciężko tu przekonywać mi ludzi, którzy to i owo mają sprawdzone. Nie zmarzłem i nie było mi za ciepło na trasie, więc uważam, że ubranie zdało akurat egzamin.
Plecak, kije, zegarek, buty… jakie wyposażenie zabrać na trasę? Co się na pewno przyda?
Kamil Dąbrowski: Zegarek – ja akurat biegam z Coros Vertix, ale uważam, że w takich długich biegach najbardziej istotne są wytrzymałość baterii oraz możliwość wgrania trasy, żeby niepotrzebnie nie nadrabiać kilometrów przez zgubienie trasy. Mi to nieraz się zdarzyło.
Kije zdecydowanie tak. Dobrze wykorzystane i przy odpowiednim przygotowaniu fizycznym pomogą odciążyć nogi, a one podziękują każdemu pod koniec wyścigu.
Co do butów – ja biegłem w Hoka Evo Mafate 2. Buty świetnie się spisały na zmiennej nawierzchni, bo taką biegacze spotkają na całym dystansie trasy od asfaltu przez błoto i kamienie, a kończąc na skale. Polecam ubrać buty, które mamy dobrze obiegane, a co bardziej istotne zabrać na przepak kolejną parę. Przy tak długich biegach warto zadbać o komfort stóp. Kiedyś nie rozumiałem, po co zmieniać skarpety czy buty. Aż do czasu wzięcia udziału w Stumilaku, gdzie „dopadły” mnie „kalafiory”, które skutecznie utrudniają napieranie.
Jeśli chodzi o plecak to biegłem z kamizelką firmy Salomon Sense Pro 10. Dla mnie pod względem dopasowania oraz pakowności sprawdza się bardzo dobrze, ale na rynku aktualnie jest dużo takiego sprzętu. Lepiej wziąć kamizelkę / plecak o ciut większej objętości, bo na długich biegach trochę tego „szpeju” jest do spakowania.
Dla mnie super ważna jest dobra czołówka, a tak naprawdę dwie ze sobą, a trzecia na przepak. Korzystam z czołówki firmy Ledlenser MH10 i NEO10R. Nie są to najlżejsze modele na rynku, ale sprawdzają się bardzo dobrze, a gdy mamy przed sobą zaplanowaną wyrypę na dwie nocki, to dobre czołówki są niezbędnym elementem naszego wyposażenia.
Komu polecasz start w Ultra Kotlina 180? Czy to dobry pomysł na debiut na takim dystansie?
Kamil Dąbrowski: Polecam start w UK 180 każdemu, kto chce przeżyć piękną przygodę w górach. Impreza jest świetnie zorganizowana przez biegaczy dla biegaczy. To od razu widać. Wolontariusze na punktach uśmiechnięci, pomocni i podnoszący na duchu niejednego strudzonego biegacza.
Trasa biegu bardzo dobrze oznaczona. Atrakcyjne nagrody i piękne statuetki dla najlepszych. Piękne góry w jesiennym klimacie. Czego chcieć więcej?!
Czy to trasa na debiut? Tak, to dobry bieg na pierwszy start na dystansie 100 mil +. Trasa jest stosunkowo „płaska” jak na taki dystans, nie posiada wielu długich podejść i technicznych, bardzo wymagających zbiegów. Jednak nie jest to tak, że jak ktoś przeleciał „setkę”, to od razu może ruszyć na zawody dwukrotnie dłuższe. Podkreślę to jeszcze raz – głowa musi być tak samo przygotowana, a nawet lepiej niż ciało do takiego wysiłku, zmęczenia psychicznego i fizycznego, które nieraz dadzą Wam znać na trasie! Bawcie się pięknie i cieszcie się każdą chwilą na trasie!
Jeśli publikowane na naszej stronie treści są dla Ciebie wartościowe, możesz zostać naszym Patronem i dobrowolną wpłatą wspierać finansowo rozwój www.runandtravel.pl i naszą codzienną pracę.
Dzięki Twojemu wsparciu będziemy mogli dostarczać Ci jeszcze więcej biegowo-podróżniczych inspiracji i praktycznych informacji.
Wejdź na nasz profil (kliknij baner poniżej) i dowiedz się, jak dołączyć do Patronów.