„Biegi etapowe są dużo trudniejszą formą niż jeden bieg ciągły. Przebiec setkę na raz nie stanowi problemu, a biegać na wypruciu dzień po dniu to już inna bajka” – o tym, dlaczego Sardinia Trail już na stałe wpisała się w ich biegowy kalendarz, co lubią w biegach etapowych i jaka jest Sardynia okiem biegacza rozmawiamy z Ewą Majer i Bartoszem Gorczycą, którzy podczas tegorocznej edycji zajęli 2. miejsce.
22.05.2022 r.
W dniach 13-15 maja 2022 r. odbyła się 9. edycja 3-etapowego biegu Sardinia Trail. Podczas tegorocznej edycji już po raz kolejny mogliśmy kibicować Ewie Majer i Bartoszowi Gorczycy. Sardinia Trail 2022 przyniosła im 2. miejsce po wszystkich etapach biegu. Przypomnijmy, że w 2019 roku Ewa i Bartek zajęli 1. miejsce podczas biegu na Sardynii.
Sardinia Trail – etapowy bieg we Włoszech na Sardynii – chyba już na stałe wpisała się w Wasz kalendarz biegowy. Bardzo często, zwłaszcza jeżeli chodzi o biegi zagraniczne, szukamy nowych miejsc startów. Czym wyróżnia się Sardinia Trail, że regularnie na ten bieg wracacie?
Ewa Majer: Sardinia Trail to wyjątkowe trzy biegi. Na każdym z nich można nacieszyć oko pięknymi widokami od morza aż po góry, bo wszystko jest w jednym. Każdy etap jest inny i po każdym wraca się z innymi odczuciami, ale zawsze pozytywnymi.
Sardinia Trail wyróżnia się przede wszystkim podejściem do biegacza. On jest tu królem i jest dopieszczony pod każdym względem. Będąc tam odczuwa się sardyński spokój i takie jakby zatrzymanie w czasie. Nikt nikogo nie pogania, nawet przed startem. Bez stresu można na sekundę odskoczyć w bok w krzaczki wiedząc, że wyrozumiałość organizatorów i biegaczy jest wielka i że zaczekają na każdego.
Bartosz Gorczyca: Sardynia zaskakuje za każdym razem, gdy się tam wraca. Od południa do północy za każdym razem można odkryć coś nowego. To przyjemność wracać tam i odkrywać nowe tereny, zwłaszcza biegowo, czyli robiąc to, co się kocha.
Czym wyróżniają się poszczególne etapy Sardinia Trail? Czym urzekła was trasa i co się wam na niej najbardziej podobało?
Ewa Majer: Na każdy etap byliśmy dowożeni autokarami i tu warto podkreślić, że za każdym razem ten przejazd był cudowną wycieczką, podczas której podziwialiśmy widoki. Pierwszy etap zaczynał się stromym podbiegiem, potem trasa wiła się raz w górę, raz w dół. Trzeba było być mocno skupionym na trasie, bo ścieżki momentami nie były oczywiste: kamieniste i nieregularne z dużą ilością, jak ja to mówię, skocznych elementów. Trzeci etap był podobny do pierwszego pod tym względem tylko jeszcze bardziej techniczny i zdecydowanie najcieplejszy, bo cały czas biegliśmy górkami, ale wzdłuż morza. Teren był otwarty, mocno nagrzany. Najprzyjemniejszy był drugi etap pomimo tego, że najdłuższy, to jednak najmniej techniczny. Można było zerkać to tu to tam.
Bartosz Gorczyca: Każdy etap tegorocznego biegu był specyficzny. Pierwszy był trudny z tego względu, że na początku trzeba było pokonać ponad 500 m przewyższenia na 2-kilometrowym odcinku. Później ciężko było się po tym rozkręcić, nogi na starcie dostały mocny wycisk.
Drugi etap charakteryzował się tym, że wbiegaliśmy na najwyższy szczyt Sardynii – Punta La Marmora. Początkowe 25 km było mocno biegowe z elementami asfaltu. Końcówka bardzo trudna, mocne podejścia i trudne techniczne zbiegi.
Ostatni etap to, według mnie, kwintesencja tego biegu. Start na plaży, następnie bieg wzdłuż wybrzeża, widok na lazurowe morze, pięknie pachnące rośliny i super widoki podczas pokonywania kolejnych kilometrów. Coś niesamowitego! Nawet będąc zmęczonym czerpie się z tego przyjemność.
Czy Sardinia Trail to dobry bieg na debiut w etapówce?
Bartosz Gorczyca: Oczywiście że tak! Jedyne na co trzeba zwrócić uwagę, to pogoda. Majowe temperatury są tam troszkę inne niż te, które mamy o tej porze roku w Polsce. 25 stopni na Sardynii to co innego niż 25 stopni u nas. Odczuwalna temperatura między skałami i w terenie bez roślinności myślę, że może być w okolicach 35 stopni, tak jak mówili organizatorzy.
Co lubicie w biegach etapowych?
Ewa Majer: Biegi etapowe są dużo trudniejszą formą niż jeden bieg ciągły. Przebiec setkę na raz nie stanowi problemu, a biegać na wypruciu dzień po dniu to już inna bajka. Wszystko zależy od tego, jak się regenerujesz dzień po dniu, jak spisz, jak znosisz ból, bo zmęczenie narasta. Na Sardynii obserwowaliśmy, jak po każdym etapie grono startujących malało.
Myślę, że Sardinia Trail to bardzo dobra etapówka na debiut – nie zmasakruje, a pozwoli zakochać się w tego typu zawodach. Nie biegamy za często biegów etapowych, ale ten kochamy i chętnie na niego wracamy.
Bartosz Gorczyca: Człowiek z etapu na etap coraz mniej się stresuje. Integracja z innymi biegaczami, wspólne posiłki, przeżycia, rozmowy. To wszystko ma swój niepowtarzalny klimat.
Jaka jest Sardynia okiem biegacza?
Ewa Majer: Sardynia to idealne miejsce dla biegaczy. Szczególnie w okresach, kiedy u nas już zimno, a tam cały czas bardzo przyjemnie. Jest dużo szlaków biegowych, więc każdy znajdzie coś dla siebie – od łatwiejszych po te bardziej sky. Sardynia jest również bardzo przystępna cenowo. No i to jedzenie! Najlepsze, najbardziej naturalne, przepyszne!
Na Sardinia Trail w Arbatraxie, gdzie mieliśmy noclegi, w ramach pakietu kucharz robił mistrzostwo świata! To była codzienna uczta dla podniebienia i powiem Wam, że za to jedzenie warto być na tych zawodach. A szpinak skradł moje serce, no i muszę tam wrócić!
Bartosz Gorczyca: Bardzo, ale to bardzo różnorodna. Od łatwych szerokich szutrowych ścieżek aż po bardzo techniczne i kamieniste szlaki, które wymagają wiele koncentracji. Według mnie, to raj dla biegacza, który szuka wyzwań. Świetne miejsce nie tylko na zawody, ale również na organizację obozu treningowego.
Czy mieliście okazję przed lub po biegu zwiedzać Sardynię? Jeśli tak, to gdzie byliście i co Wam szczególnie zapadło w pamięć?
Ewa Majer: Kochamy Sardynię i wiele już razy tam byliśmy. Nie tylko na zawodach, ale i na obozach treningowych. Najczęściej wybieramy Santa Maria Navarrese, ale cała Sardynia jest przepiękna! Chętnie poznajemy też inne miejsca. Tym razem przed zawodami zwiedziliśmy miasto Pula na południu. Tam też było gdzie pobiegać, piękne górki.
Bartosz Gorczyca: Zwiedziliśmy na Sardynii wiele miejsc. Głównie dzięki zawodom oraz obozom treningowym. Zarówno na północy, jak i na południu wyspy. Głównie zawsze celowaliśmy w okolice wybrzeża tak, aby przy okazji biegania po górach móc też zwiedzać piękne plaże. Okres od września jest dość spokojny na Sardynii, jeśli chce się uniknąć tłumów: plaże są puste, najbardziej popularne miejsca mniej oblegane. To idealny moment na podróż tam.
Myśleliście kiedyś, żeby zamieszkać na Sardynii?
Ewa Majer: Marzymy, by tam zamieszkać. Może któregoś pięknego dnia władze gminy Sardynii zaproponują nam małe mieszkanko😉😂 Nawet bym się nie zawahała, tylko od razu tam została. Ja już się czuję tak, jakby to była moja druga ojczyzna. Cudowne miejsce, cudowne zawody, cudowni ludzie.
Bartosz Gorczyca: A kto by nie chciał ? Zobaczymy, co życie przygotuje 🙂
Sardinia Trail to 3-etapowy bieg na Sardynii.
- Pierwszy etap to 32,75 km z łącznym przewyższeniem +1225/-1125
- Drugi etap to 42 km z łącznym przewyższeniem +1652/–1672
- Trzeci etap to 27,32 km z łącznym przewyższeniem +1347/-1343
Sardinia Trail 2023 odbędzie się w dniach 12-14 maja. Więcej informacji na stronie Sardinia Trail.
Zdjęcie „otwarciowe”: Jan Nyka
Jeśli publikowane na naszej stronie treści uważasz za wartościowe, możesz zostać naszym Patronem i dobrowolną wpłatą wspierać finansowo rozwój www.runandtravel.pl i naszą codzienną pracę.
Wejdź na nasz profil (kliknij baner poniżej) i zapoznaj się z zasadami.