20 czerwca 2022 By GÓRY & ULTRA, Slider With 44253 Views

Michał Leśniak: „Kiedy zacząłem biegać w górach zaczął się dla mnie liczyć czas. Miejsce stało się mniej istotne”.

18 czerwca 2022 r. odbyła się 10. edycja mozart100 by UTMB. Na dystansie Mozart Ultra wystartował Michał Leśniak, który dystans 75 km z łącznym przewyższeniem 4000 m+ pokonał w czasie 8:01 i zajął 4. miejsce w klasyfikacji generalnej.


20.06.2022 r.

Monika Bartnik: Z mozart100 by UTMB w Austrii wróciłeś z 4. miejscem na dystansie 75 km z łącznym przewyższeniem 4000 m+. Mówi się, że czwarte miejsce jest dla biegacza trudne, bo jednak jesteś tuż za podium. To jednak również miejsce, które pokazuje, że było się świetnie przygotowanym i walczyło się do końca. Jak wyglądała rywalizacja na trasie? Jak Ty sam oceniasz swój start?

Michał Leśniak: Czwarta pozycja to takie trochę pechowe miejsce w rywalizacji. Ja jednak patrzę na to nieco inaczej. Przez wiele lat biegałem po asfalcie i zawsze zależało mi na jak najwyższej pozycji. Kiedy jednak zacząłem biegać w górach zaczął się dla mnie liczyć czas. Miejsce stało się mniej istotne. Dlatego wynik, jaki osiągnąłem w Austrii to taki mój mały sukces w pierwszym sezonie górskim.

Mój start oceniam na bardzo dobry. Kamil Leśniak – mój brat ale również i trener – solidnie mnie przygotował i zarazem bardzo uczulał, żebym nie podpalił się na starcie i zaczął spokojnie z uwagi na wysoką temperaturę i dystans 75 km.

Początek biegu był bardzo szybki. Momentalnie uformowała się grupa 15-osobowa prowadząca bieg,  a kilkanaście metrów za nimi spokojnie biegłem ja. Taki stan utrzymywał się do punktu odżywczego położonego w  ST. Glingen  na 17 km. Wtedy powoli piąłem się w klasyfikacji. Bardzo dużo pomogły mi żmudne podejścia, które starałem się podbiegać i wysoka temperatura. Oczywiście regularnie pilnowałem nawodnienia i jedzenia.

Do końca biegu nie wiedziałem, na której pozycji się znajduję. Dopiero po przekroczeniu mety, kiedy znajomi krzyknęli do mnie, które mam miejsce, nie mogłem w to uwierzyć. Ukończyłem Mozart Ultra na 4. miejscu z ciekawym wynikiem 8:01.

Co dla Ciebie na trasie było największym wyzwaniem? Gdybyś miał dawać wskazówki tym, którzy pobiegną po raz pierwszy – czym wyróżnia się trasa, co może na niej sprawić trudność? Na co trzeba być przygotowanym?

Michał Leśniak: Największym wyzwaniem był dla mnie dystans.  75 km z +/- 4000 m przewyższeń to już solidne bieganie. To  był mój drugi najdłuższy bieg w życiu. Moim zdaniem poziom trudności trasy nie jest bardzo wysoki. Jest to trasa bardzo biegowa. Mieszanka ścieżek leśnych, dróg szutrowych i asfaltu. Najpiękniejszy odcinek biegowy był wzdłuż jeziora Wolfgangsee i Fuschlsee. Trasa jak najbardziej bardzo urokliwa. Największy problem stanowiły niesamowity upał i ostatnia bardzo wymagająca górka w Salzburgu Kapuzineberg. Uwaga! Miała ponad 600 stopni! Przy zmęczonych nogach dawała mocno w kość.

Rywalizacja na trasie nie wyklucza podziwiania widoków 😊 Miałeś w ogóle czas rozejrzeć się po okolicy? Co Ci się na niej najbardziej podobało?

Michał Leśniak: Niestety nie miałem okazji za bardzo podziwiać tego, co znajdowało się wokół mnie. Parłem do przodu. Zapamiętałem z całego dystansu piękny widok na roztaczające się jezioro Wolfgangsee i Fuschlsee i oczywiście ostatnią przeklętą górę. Nie mogę zapomnieć oczywiście o końcówce w samym centrum Salzburga.

Komu polecasz start w Mozart Ultra? Czy to dobra trasa na debiut na takim dystansie czy też propozycja dla już doświadczonych ultra biegaczy?

Michał Leśniak: Dystans 75 km jak najbardziej polecam początkującym ultrasom, którzy lubią mniej techniczny teren tak jak i ja. Znajdą tu zarówno ścieżki leśne, jak i szutrowe. Jest również trochę asfaltu, można złapać odpowiedni rytm i odpocząć. Jedynie muszą być przygotowani na dosyć żmudne podejścia i schody, które wytrącają z odpowiedniego rytmu i trzeba być skupionym do końca!

Czy to było to Twoje pierwsze doświadczenie biegowe w Austrii? Jaka jest Austria oczami biegacza – ultra biegacza?

Michał Leśniak: To był mój pierwszy wyjazd do Austrii. Salzburg – jako miasto-gospodarz Mozart 100 by UTMB, miasto Mozarta położone u podnóża Alp – oczarował mnie.

Co lubisz w biegach ultra? Czy właśnie takie dystanse są Twoimi ulubionymi?

Michał Leśniak: Uwielbiam biegać… ale przede wszystkim lubię tę walkę z samym sobą, swoimi ograniczeniami, przeciwnościami.

Rozkoszuje się wolnością, naturą a przede wszystkim tym że mogę poznać fantastycznych ludzi. Bieganie ultra powoduje, że jestem silniejszy, co przekłada się również na życie osobiste.

Tak naprawdę nie wiem, jakie dystanse są dla mnie najlepsze. Jest to mój pierwszy oficjalny sezon górski więc dopiero powoli się rozpędzam. Myślę, że docelowo chciałbym biegać setki, ale co na to trener? 🙂 Taka trasa jak Mozart100 jest dla mnie idealna, biegowa i mało techniczna.

Jakie masz jeszcze plany biegowe na ten rok?

Michał Leśniak: Szerokim łukiem omijałem biegi w Polsce. To jest więc odpowiedni czas, by pokazać się na naszym podwórku. Chudy Wawrzyniec będzie moim kolejnym przystankiem. W tym roku chciałbym pobiec jeszcze jeden lub dwa biegi z serii UTMB World Series, by móc za rok być szczęściarzem i pobiec w jednym z biegów podczas festiwalu UTMB. Mowa o DOI INTHANON BY UTMB w Tajlandii.


Prawie 2000 uczestników z 60 krajów zmierzyło się z trasami mozart100 by UTMB® podczas 10. edycji biegu, która odbyła się 18 czerwca 2022 r. w Austrii. Przeczytaj podsumowanie tegorocznej edycji.

Zdjęcie „otwarciowe”: Jan Hetfleisch


Jeśli publikowane na naszej stronie treści uważasz za wartościowe, możesz zostać naszym Patronem i dobrowolną wpłatą wspierać finansowo rozwój www.runandtravel.pl i naszą codzienną pracę.

Wejdź na nasz profil (kliknij baner poniżej) i zapoznaj się z zasadami. 

Tags : , ,

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *