„Największym wyzwaniem będzie zabiegać ból. A może nawet na te 7 dni go polubić i ukończyć wszystkie etapy z uśmiechem.” Zapraszamy na rozmowę z Natalią Haczyk, która razem z mężem – Jarkiem Haczykiem, w dniach 29 sierpnia – 4 września 2021 r. wystartuje w 7-etapowym biegu Pyrenees Stage Run.
29.08.2021 r.
W dniach od 29 sierpnia do 4 września 2021 roku odbędzie się 5. edycja etapowego biegu Pyrenees Stage Run. PSR to 7-etapowy, zespołowy bieg, w którym do przebiegnięcia jest łączny dystans 240 km o przewyższeniu ok. 15000 m+. Bieg prowadzi najciekawszymi szlakami Pirenejów – z siedmiu etapów, dwa odbywają się w Andorze.
Jednym z polskich teamów startujących w tej etapówce są Natalia i Jarek Haczykowie. Przeczytajcie krótką rozmowę przed startem.
Monika Bartnik: 7 dni. 7 etapów. 240 km z łącznym przewyższeniem 15 000 m+. To Twój i Jarka pomysł na najbliższy tydzień. Jak narodził się pomysł udziału w biegu etapowym Pyrenees Stage Run?
Natalia Haczyk: Po Jarka starcie w 2011 roku w Trans Alpine Run (to też bieg etapowy parami) narodził się pomysł, aby zrobić taki bieg razem. Jednak lata mijały, a problem stanowił termin biegu na przełomie sierpnia i września. Jestem nauczycielką i trudno dostać urlop w czasie, kiedy trzeba wrócić po wakacjach. Tym razem się udało. Fakt , że Jarek w tym roku nie startuje w PTL sprawił, że mogliśmy wreszcie spełnić nasze marzenie. Oboje uwielbiamy Pireneje. Dlatego padło na Pyrenees Stage Run. Dodatkową motywacją do startu była obchodzona przez nas w tym roku 30. rocznica ślubu.
Co lubicie w biegach etapowych? A może będzie to wasze pierwsze takie doświadczenie?
Natalia Haczyk: Bieg etapowy to pierwsze nasze wspólne doświadczenie, natomiast biegi w parach już mamy za sobą. Bieg etapowy to przede wszystkim wspaniała atmosfera – kilka dni spędza się w towarzystwie pozytywnie zakręconych ludzi z różnych krajów. Poza tym uwielbiamy podróże, od kilku lat łączymy bieganie ze zwiedzaniem. A etapówka daje możliwość zwiedzania, odkrywania nowych miejsc i poznawania nowych ludzi. O PSR słyszeliśmy najlepsze opinie jako o kameralnym, rodzinnym biegu. Mieliśmy okazję osobiście poznać organizatora na Expo Vall d’Aran, co utwierdziło nas w przekonaniu, że ten bieg organizują pasjonaci.
Bieg prowadzi najciekawszymi szlakami Pirenejów – z siedmiu etapów, dwa odbywają się w Andorze. Czy to będzie Wasze pierwsze bieganie w tamtym terenie? Jakiej trasy się spodziewacie, o jakiej skali trudności?
Natalia Haczyk: W Pireneje jeździmy od kilku lat. Przez trzy lata startowaliśmy w Andorze. Wiemy i zdajemy sobie sprawę z trudności technicznych, jakie nas czekają. Łatwo nie będzie, ponieważ każdy odcinek można zaliczyć do bardzo trudnych i wymagających. Jednak przepiękne, wręcz bajeczne widoki pozwolą zapomnieć o bólu i zmęczeniu. Ważne jest, żeby dobrze rozłożyć siły i zregenerować się do kolejnego etapu.
Co może być dla was największym wyzwaniem na trasie?
Natalia Haczyk: Największym wyzwaniem będzie zabiegać ból. A może nawet na te 7 dni go polubić i ukończyć wszystkie etapy z uśmiechem. Poza tym dylematem będzie, czy po każdym kolejnym starcie poświęcić się regeneracji czy uczestniczyć w spotkaniach towarzyskich.
Przed startem Natalia i Jarek odwiedzili Bar Gusi
To bardzo klimatyczne miejsce, a dla biegaczy ultra to wręcz małe muzeum – można w niej obejrzeć zdjęcia z biegów, oczywiście nie zabrakło ścianki poświęconej Kilianowi, gdyż jest Katalończykiem. Nawet karta zawiera dania nazywane na cześć biegaczy z Hiszpanii. Czekając na jedzenie można poczytać o biegach na podkładce”.
Więcej informacji o biegu przeczytacie tu >>> Pyrenees Stage Run 2021.
Portal runandtravel.pl jest polskim partnerem mediowym Pyrenees Stage Run.