“Jadąc do Salzburga i widząc w oddali Alpy zacząłem się śmiać do żony, że jeszcze 3 lata temu, nie pomyślałbym, że będę jechał na górskie zawody biegowe na takim dystansie i to jeszcze za granicę.” Opowieścią Bartka Szlufika ze startu w Mozart100 na dystansie 100 km rozpoczynamy nasz nowy cykl “Mój debiut”.
27.06.2023 r.
Chcesz podzielić się swoim doświadczeniem i wrażeniami z debiutu na nowym dla Ciebie dystansie? Czekamy na Twoją opowieść. Napisz do nas: office@runandtravel.pl
Dla wielu biegaczy dystans 100 km to jest dopiero prawdziwe ultra. Jak było w Twoim przypadku? Czy dopiero teraz czujesz się prawdziwym ultrasem?
Bartek Szlufik: Moja przygoda z bieganiem zaczęła się niespełna 3 lata temu. Pierwsze treningi były na asfalcie za namową kolegi Marcina. Wtedy nawet przez myśl mi nie przeszło, że kiedykolwiek przebiegnę dystans 100 km i to jeszcze w górach. Po kilku takich treningach pobiegliśmy szlakami Gór Świętokrzyskich i tu złapałem bakcyla na biegi górskie, ponieważ mamy rewelacyjne warunki do treningów tego typu biegów. Potem kolejno zawody, najpierw Zimowy Maraton Bieszczadzki – 43 km, następnie Ultra Trail Małopolska w Kasince – 64 km, kolejny start to Festiwal Biegowy w Krynicy-Zdroju. Jednak Mozart 100 to sprawdzian moich możliwości.
Swoją pierwszą setkę zrobiłeś podczas tegorocznej edycji Mozart100 w Austrii. Bieg ukończyłeś na 83. miejscu (na 690 zawodników z całego świata) z czasem 15:05:35. W kategorii wiekowej zająłeś 16. miejsce i byłeś czwartym z Polaków. Czy już po starcie możesz powiedzieć, że było to idealne miejsce na debiut na takim dystansie?
Bartek Szlufik: Jadąc do Salzburga i widząc w oddali Alpy zacząłem się śmiać do żony, że jeszcze 3 lata temu, kto by pomyślał, że będę jechał na górskie zawody biegowe na takim dystansie i to jeszcze za granicę. Dopiero po tym biegu czuję się prawdziwym ultrasem, ponieważ było to moim marzeniem i udało się je zrealizować. Dla mnie było to idealne miejsce na pierwszą 100, choć pewnie nie każdemu ta trasa przypadła do gustu.
Bieg rozpocząłem z wielką ekscytacją i w ciągu całego biegu ten stan się utrzymywał. Zmęczenie rekompensowały przepiękne widoki i poznawanie fajnych osób na trasie.
Jak się przygotowywałeś do swojej pierwszej setki?
Bartek Szlufik: Przygotowania to treningi, treningi i jeszcze raz treningi oczywiście w naszych Górach Świętokrzyskich.
Co podczas tak długiego biegu okazało się dla Ciebie największym wyzwaniem? Czy wszystko poszło zgodnie z Twoim planem i strategią na bieg? Czy coś Cię zaskoczyło?
Bartek Szlufik: Największym wyzwaniem okazały się schody na 103 kilometrze, gdzie praktycznie będąc już na mecie nie spodziewałem się takiej niespodzianki, czyli schodki na wysokość ok. 200 m, w zasadzie w pionie. To tam nastąpiła ogromna zmiana miejsc w klasyfikacji.
Tak, to co założyłem przed biegiem udało mi się osiągnąć. Ukończyłem w zadowalającym czasie jak na pierwszy taki dystans. Tym bardziej, że spokojnie miałem siłę, aby pobiec jeszcze szybciej, jednak urok tego miejsca nie pozwolił mi przebiec bez przerw na zdjęcia – gdyby nie to, udałoby się jeszcze z godzinę urwać.
W trakcie biegu zaskoczyła mnie życzliwość mieszkańców tego regionu, gdzie nawet poza punktami odżywczymi można było dzięki nim ugasić pragnienie.
Mówią, że czasami mocne 5 km jest trudniejsze niż zrobienie setki. Co Ty o tym myślisz?
Bartek Szlufik: Wszystko zależy od rozłożenia sił, ja akurat wolę dłuższe dystanse, gdzie liczy się bardziej wytrwałość w dążeniu do celu niż prędkość.
Zdarza się, czy ci, którzy nie biegali nigdy ultra myślą, że trzeba biec ciągiem przez całe 100 km…. Jaką strategię trzeba przyjąć, żeby w dobrej formie pokonać cały dystans?
Bartek Szlufik: Moją strategią było zacząć spokojnie bez pośpiechu, aby rozłożyć siły na te 100 km., ponieważ dopiero po 50 kilometrze zaczyna się tak naprawdę walka z dystansem.
Co lubisz w biegach długodystansowych?
Bartek Szlufik: W biegach długodystansowych najbardziej lubię to, że mogę sprawdzić granice swojej wytrzymałość i po każdym takim biegu czuję, że mogę więcej.
Co poradziłbyś tym, którzy pierwsze 100 km mają jeszcze przed sobą?
Bartek Szlufik: Tym, którzy mają pierwsze 100 km przed sobą polecam, aby się nie poddawali i jeżeli czują, że to jest to, próbowali swoich sił.
Czy w najbliższym czasie masz w planach zwiększyć kilometraż? Gdzie planujesz wystartować?
Bartek Szlufik: W tym roku nie mam już w planach aż tak długiego dystansu, jednak jak każdy ultras marzę, aby kiedyś wystartować w finale UTMB na dystansie 170 km, w legendarnym biegu wokół Mont Blanc. Najbliższy bieg to Chudy Wawrzyniec na dystansie 80 km.
Podsumowując moją wypowiedź, rada dla wszystkich, którzy chcą przebiec pierwszą setkę – spełniajcie swoje marzenia i nie poddawajcie się.
Jesteś naszym Czytelnikiem? Dołącz do naszych Patronów i w ramach Patronite.pl wspieraj rozwój portalu ruandtravel.pl.
Naszym Patronom oferujemy m.in. pakiety startowe na biegi, przekazujemy produkty do testów, wysyłamy newsletter…
Kliknij w baner poniżej i poznaj szczegóły