28 maja odbyła się kolejna edycja Azores Trail Run. Na dystansie 70 km – z czasem 7:06:52 – zwyciężył Kamil Leśniak. Co powiedział Kamil po biegu?
Kamil Leśniak, zwycięzca Azores Trail Run 70 km:
Bieg od samego początku kontrolowałem. Zacząłem bardzo spokojnie, myśląc o tym, żeby dobrze się bawić. Bardzo mocno przeżyłem Transvulcanię, więc nie nastawiałem się na nic szczególnego. Mimo wszystko dobrze biegało mi się przed tymi zawodami. Od początku miesiąca siedziałem w górach.
Co do samego biegu. Już po 10 km wyszedłem na prowadzenie. Oddałem je tylko na chwilę – na 22 km, bo się zgubiłem. Biegło się przyjemnie aż do momentu wbiegnięcia na krater wulkanu (lekko ponad 1000 m). Było bardzo wietrznie i zimno z powodu lekkiej mżawki. Na odcinku tuż za kraterem (ok. 45 km) zrobiło się na trasie nieprzyjemnie, a to za sprawą kęp wysokiej trawy. Bardzo zdradziecki teren, bo pomiędzy nimi ukryte były spore dołki wypełnione błotem. Tutaj straciłem sporo sił i szanse złamania 7 h. Generalnie warunki od 40 km były naprawdę wymagające. Linię mety przecinałem w deszczu.
Jestem bardzo szczęśliwy z wyścigu, gdyż to mój pierwszy wygrany bieg ultra i to w tak pięknym miejscu!
