(recenzja) Nie gmeraj pod bluzką, skup się na bieganiu, czyli test sportowego biustonosza.
Wychodząc z domu na kolejny trening, tym razem było przede mną 6 km, potem podbiegi na Moczydle i jeszcze 2 km spokojnego truchtu, mówiłam sobie w duchu: „Testujesz właśnie biustonosz sportowy, więc się skup i myśl o tym, jak ci się w nim biegnie.” I poleciałam.
Po pierwszych 2 km, o których przypomniało mi oczywiście Endomondo, pomyślałam: „o kurcze, zapomniałam myśleć o tym, że mam myśleć, o tym jak biegnie mi się w nowym biustonoszu”. Czyli pierwszy plus na konto testowanego produktu. Nie czujesz w ogóle, że masz go na sobie. To naprawdę ogromna zaleta. Nic nie uciska, nic się nie przesuwa i co najważniejsze, przynajmniej w moim przypadku, nie spadają i nie zsuwają się ramiączka. To plus już drugi. Najgorsze, co może być – zaraz po rozwiązujących się sznurowadłach – to właśnie zsuwające się ramiączka albo takie, które może i mocno się trzymają, ale przy okazji ocierają skórę. Zamiast bowiem skupić się na biegu, gmerasz pod bluzką i poprawiasz, tracąc przy tym cenny czas, zwłaszcza na zawodach. W tym przypadku ramiączka ani nie zsuwają się, ani nie ocierają skóry. Są dosyć szerokie, „miękko” przylegają do skóry. Brak spadających ramiączek w przypadku biustonosza sportowego interesuje mnie bardziej niż redukcja wstrząsów biustu, bo z tym akurat mam jakby mniejszy problem. Ale oczywiście w przypadku biustonoszy, nie tylko sportowych, jest to cecha niezwykle pożądana. I testowany przez mnie biustonosz ową cechę posiada. Jak podaje producent, biustonosz zapewnia redukcję wstrząsów biustu we wszystkich kierunkach aż o 83 proc.
Taka zupełnie „bez czucia”, że mam na sobie testowany biustonosz sportowy, dotarłam po treningu do domu. Przebieram się w łazience. Oglądam się w lustrze jak wyglądam, jak się prezentuje na mnie biustonosz (przepraszam za szczegóły, ale z racji tego, co się za chwilę wydarzy, jest to wstęp w miarę istotny). I tak stojąc przed lustrem zadaję sobie pytanie: „ciekawe, gdzie ukryli logo, bo jakoś go nigdzie nie widzę”. Szczegółów ciąg dalszy… zdejmuję więc biustonosz, oglądam go ze wszystkich stron i nagle…. Bingo! Jest logo! Ale dlaczego po lewej stronie?!
Szanowni Państwo, a raczej Szanowne Panie! W tym biustonoszu sportowym możecie komfortowo biegać, nawet jeżeli nałożycie go na lewą stronę! Ale jak mi się udało go dobrze zapiąć? Tego niestety nie wiem. Widocznie taka jestem sprytna i takie biustonosz ma dobre zapięcie. Przy okazji słów kilka o haftkach przy zapięciu. Jak wiadomo, one też – jak i spadające ramiączka – mogą „zajść za skórę” w dosłownym tego słowa znaczeniu. Te akurat, szczęśliwie się składa, nie „zachodzą”, bo zapięcie na haftki jest miękko podszyte. W sumie więc go nie czujemy, nawet jeżeli „uda” nam się nałożyć biustonosz na lewą stronę. Nie czujemy również fiszbin, bo otoczone są silikonem i wszyte pomiędzy warstwy materiału. Co ważne, materiał jest oddychający, więc dodatkowo zwiększa to komfort podczas biegu.
Na kolejny trening oczywiście ubrałam się już tak jak należało, przy okazji odkrywając nową zaletę biustonosza – ramiączka można skrzyżować i oczywiście regulować, co pozwala na jeszcze większą swobodę ruchów. Nie byłabym kobietą, gdybym nie powiedziała, że biustonosz jest w moim ulubionym kolorze. Tym razem czarnym.
W nowym biustonoszu – jak pokazuje mi licznik na Endomondo – zaliczyłam w ciągu tygodnia 56, 29 km, w tym trzy treningi i jeden bieg na 15 km podczas Bielańskiego Biegu Chomiczówki.
No dobrze, to na koniec powiem Wam, co to za biustonosz. Przez tydzień testowałam biustonosz Panache Sport i mam zamiar już zupełnie poza testami biegać w nim dalej.
Źródło recenzji: www.bieg-a-my.blogspot.com
Biustonosz Panache Sport dostępny jest w szerokim zakresie rozmiarowym od B do H. Zapewnia redukcję wstrząsów biustu we wszystkich kierunkach aż o 83% (badany rozmiar: 32E; źródło badań: Progressive Sports Technology, 2010).
Bezszwowe miseczki w tym biustonoszu są formowane termicznie, dzięki czemu idealnie okalają i rozdzielają piersi, co gwarantuje nie tylko kontrolę, ale także efektowny kształt biustu. Idealne podtrzymanie zapewniają otoczone silikonem fiszbiny. Z kolei oddychający materiał zewnętrzny pomaga utrzymać suchość i komfort. W nadchodzącym sezonie wiosna-lato 2014 bielizna sportowa Panache Sport pojawi się w nowych kolorach – koralowym i kobaltowym, jako jasna i ciekawa propozycja na wiosnę, a także w kolorach bazowych – czarnym, białym i szarym.
Więcej informacji na stronie Panache Sport.