Biegi w Norwegii - Sebastian Mamaj

8 maja 2021 By LUDZIE, RUNSTYLE, Slider With 4974 Views

Sebastian Mamaj: Norweska scena biegów górskich tak naprawdę jeszcze czeka na odkrycie

Fotograf, filmowiec, biegacz, ambasador marki Salomon w Norwegii. Z Sebastianem Mamajem rozmawiamy o jego najnowszym filmie dokumentalnym „Bernt Marius Rørstad running 7 mountains in Bergen”, o kolejnym projekcie poświęconym norweskiej scenie biegowej „iten of trail running”.


8.05.2021 r.

Monika Bartnik: Fotograf, filmowiec, biegacz, ambasador marki Salomon w Norwegii. Jak to się stało, ze zamieniłeś Polskę na Norwegię, a fotografię studyjną na fotografię plenerową i sportową?
Sebastian Mamaj: Poza Polską mieszkam od 18. roku życia. Mieszkałem w różnych miejscach, mam również na swoim koncie chwilowe powroty do Polski. Ostatecznie padło na Norwegię. Dlaczego? Z powodu bliskości natury i dzikości gór. Tu jest tyle szczytów, że nie wszystkie mają nawet swoje nazwy.
Zmiana na fotografię i film outdoorowy była trochę zbiegiem okoliczności. W 2019 roku złamałem obojczyk i to zakończyło mój sezon biegowy. Miałem wtedy bilet do Tromso – po raz kolejny chciałem wystartować w Tromso Skyrace. Nie mogłem biec, więc zaproponowałem, że sfotografuję uczestników na grani Hamperokken. Robiłem też zdjęcia na biegu verticalowym. I tak poznałem norweską biegaczkę Hillary Allen, która wróciła do Tromso dwa lata po wypadku. Co ciekawe, to był mój debiut na tym biegu i byłem świadkiem tego wypadku. Szybko złapaliśmy kontakt i ostatecznie moje zdjęcie z grani pojawiło się na The North Face i w wielu innych miejscach. I tak to ruszyło. Pojawiały się kolejne biegi, a potem możliwość reżyserii pierwszego filmu.

fot. archiwum prywatne

Od jak dawna jesteś związany z norweską sceną biegów górskich i jak się na niej odnajdujesz – zarówno jako ambasador Salomona, jak i fotograf/filmowiec, który dokumentuje zmagania biegaczy?
Sebastian Mamaj: W norweską scenę biegowa wszedłem mocno w momencie, gdy zacząłem fotografować tutejsze wydarzenia. To był przełomowy moment, ponieważ dało mi to jakąś rozpoznawalność wśród biegaczy.

2 maja 2021 roku swoją premierę miał Twój film „Bernt Marius Rørstad running 7 mountains in Bergen”, dokumentujący biegowy projekt norweskiego narciarza freeridow’ego, któremu w wyniku wypadku amputowano nogę. Czy możesz przybliżyć nam postać Bernta Mariusa Rørstada naszym czytelnikom?
Sebastian Mamaj: Bernt Marius Rørstad to norweski narciarz freeridowy, który stracił nogę podczas wypadku, jaki przydarzył mu się w trakcie skoku ze spadochronem. Zmiażdżyło mu dwie kończyny, a ostatecznie jedną nogę mu amputowano. Po długiej rehabilitacji Bernt wrócił jednak do narciarstwa i nadal uprawia ten sport na wyczynowym poziomie.

Jak doszło do Twojej współpracy z Berntem?
Sebastian Mamaj: Do współpracy doszło dość nieoczekiwanie. Od dwóch lat jestem ambasadorem marki Salomon w Norwegii. Jak już wspomniałem, pracowałem również jako fotograf na norweskich biegach, które były sponsorowane przez Salomona. Podczas jednego z moich road tripów otrzymałem maila od marketing menedżera Salomona Joakima Dokka Nordstad (Joakim jest również fotografem), który wspomniał mi o projekcie Bernta, a ja zaproponowałem, że zamiast robić zdjęcia, wyreżyseruję film. Dostałem zielone światło. Zapewniono mi również wszelką pomoc, żeby projekt został zrealizowany.
Pierwszy raz spotkałem się z Berntem latem w Bergen. Potem kręciłem jego treningi, a w listopadzie ubiegłego roku nagrywałem projekt, w ramach którego Bernt pokonał siedem gór wokół Bergen. Było to dokładnie 37 km z łącznymi przewyższeniami 2500 m+.

Co było dla Ciebie największym wyzwaniem podczas realizacji filmu?
Sebastian Mamaj: Szczególnie trudna była logistyka. Musieliśmy się bardzo dużo przemieszczać w szybkim tempie i atakować kolejne szczyty, żeby zdążyć przed Elie Anne, Berntem i Stianem Angermund. Mimo braku nogi nadal tempo utrzymywał bardzo szybkie.

Norwegia_Sebastian Mamaj

Bernt Marius Rørstad / kadr z filmu / fot. Sebastian Mamaj

Jak bardzo w realizację projektu Bernta zaangażowani byli inni biegacze, w tym jeden z najlepszych – nie tylko norweskich biegaczy – Stian Angermund?
Sebasitan Mamaj: Stian zaangażowany był w projekt od samego początku. Wymieniliśmy masę e-maili, opracowywaliśmy logistykę. Mieliśmy oczywiście również spotkanie, które poprzedzało próbę przebiegnięcia trasy, a podczas którego ustalaliśmy, kogo, w jakim punkcie trasy będę kręcił. Nagrywałem również treningi Stiana oraz Eli Anne, żeby trochę przybliżyć ich sylwetki. Z obojgiem pozostaję momencie w kontakcie, ponieważ rozpocząłem swój autorski projekt „iten of trail running”.

Czego będzie dotyczył Twój projekt?
Sebastian Mamaj: Będzie opowiadał o norweskiej scenie biegów górskich, która nadal jest nie odkryta przez osoby spoza kraju fiordów. Stian Angermund oraz Eli Anne są kojarzeni poza Norwegią. Jest jednak duża liczba biegaczy górskich, którzy są na podobnym poziomie, ale nie biegają poza Norwegią. W ramach projektu chcę poruszyć również temat samego państwa fiordów, które coraz bardziej przyciąga gwiazdy trailrunningu, takie jak Kilian Jornet, Emily Forsberg, Johanna Astrom czy Jon Albon. W Norwegii osiedlił się również znany fotograf biegów górskich – Ian Corless. Wydaje mi się, że Norwegia jest nieodkrytym rejonem, który dopiero za jakiś czas pojawi się na świeczniku biegów górskich.

Stian Angermund / kadr z filmu / fot. Sebastian Mamaj

Stian Angermund / kadr z filmu / fot. Sebastian Mamaj

Czy masz również w planach realizację filmów, których bohaterami będą polscy biegacze i polska scena biegów górskich?
Sebastian Mamaj: Tak, rozmawiałem z Maciejem Dombrowskim, że chciałbym zrobić krótki film o nim i o Kasi Solińskiej. Również Bartek Przedwojewski wyraził wstępne zainteresowanie współpracą i mam już pomysł na film. Liczę, że projekt uda się zrealizować w przyszłym roku, ponieważ w tym roku muszę skupić się w dużej mierze na moim pełnometrażowym projekcie, który już jest w trakcie realizacji. Myślę, że ten projekt zajmie mi przynajmniej rok.

Jakie biegi w Norwegii polecasz naszym czytelnikom?
Sebastian Mamaj: Tromso skyrace, xreid, Sandnes Ultratrail i Moonvalley Run Festival.

 

Tags : , ,

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *