Drugiego dnia biegu Ultra Gobi 400 km pustynia Gobi stała się areną niezwykłego pokazu sportowego ducha. Zawodnicy zajmujący obecnie drugie miejsce – Jovica Spajić z Serbii (nr 240) – i trzecie – Aaron Kubala z USA (nr 234) – spotkali się na trasie i postanowili połączyć siły. Przez ponad 80 km biegli ramię w ramię, pokazując, że w tym ekstremalnym wyzwaniu liczy się nie tylko rywalizacja, lecz także wzajemne wsparcie.
Lider wyścigu, Cody Poskin z USA (nr 236), utrzymuje prowadzenie od startu i dotarł już do punktu kontrolnego R7/CP25. Według obliczeń centrum kontroli wyścigu, Cody powinien przekroczyć linię mety około godziny 7:00 czasu pekińskiego, 6 października – tuż przed wschodem słońca rozświetlającym pustynię podczas Święta Środka Jesieni. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, ma szansę pobić rekord trasy. Tymczasem zespoły logistyczne i kontrolne robią wszystko, by przygotować punkt R8 na jego przybycie.
Tuż za liderem biegną wspólnie Jovica Spajić i Aaron Kubala, zajmujący odpowiednio drugie i trzecie miejsce. Po dotarciu do punktu odpoczynkowego nr 6 Jovica pozwolił sobie na dziesięciominutową drzemkę, po czym duet ponownie ruszył w trasę – zaledwie 130 kilometrów dzieliło ich od mety.
Na czwartym miejscu plasuje się Sangé Sherpa z Nepalu (nr 215) – jeden z najbardziej doświadczonych zawodników w stawce. Po dwóch dniach i nocach spędzonych na trasie jego niezwykła odporność psychiczna wciąż imponuje. Choć zmęczenie daje się we znaki, a intensywny sezon zostawił swoje ślady, Sangé nie ma wątpliwości, że dotrze do mety.
Wraz ze zbliżającym się wschodem słońca i Świętem Środka Jesieni wyścig wkracza w najbardziej emocjonującą fazę. Jutro rano wszystkie oczy będą zwrócone ku linii mety – Cody Poskin ściga historię, a każdy z uczestników kontynuuje swoją epicką podróż przez pustynię Gobi.