Marzenia dla mnie to tak naprawdę cele w pierwszej fazie. Dzisiaj do ich realizacji potrzeba nam tylko więcej cierpliwości aniżeli normalnie.
———————————————————————–
Przemysław Barnowski | 2.05.2020 r.
———————————————————————–
Biegi na liście marzeń
Moje aktualne biegowe marzenie to start w Tenzing Hillary Extreme Ultra Marathon, czyli ultra wersja popularnego maratonu pod najwyższym szczytem świata. Jestem przekonany, że start w 60-km biegu ze swoim początkiem na wysokości 5356 metrów n.p.m będzie niezapomnianym przeżyciem. Przechodzą mnie ciarki na myśl, że podczas tego biegu dosłownie walczy się o każdy oddech. Jak pewnie wszystkie inne ultra sprawi, że poznam kolejne inspirujące mnie osoby i zawrę znajomości na długie lata, bo chyba to w tych długich, górskich biegach cenię sobie najbardziej. Uwielbiam poznawać nowe miejsca oraz ludzi. Kto mnie zna wie, że nie boję się świata, życie jest krótkie i trzeba korzystać. Startował tam mój kumpel, więc miałem z biegu bardzo dokładną relację. Ponadto miałem przyjemność oglądać film „El Camino” Roberta Celińskiego, który w Nepalu był kilka razy i również uczestniczył w tym wydarzeniu. Mam również wrażenie, że choroba wysokościowa to jest to, na co jestem uodporniony i jest tylko jedna możliwość, aby to sprawdzić 😉 Jeżeli komuś jeszcze mało, to „helo” w końcu to Himalaje 🙂
———————————————————————–
Indywidualne projekty biegowe
Nie ukrywam, że nie jestem biegaczem „pro” i raczej robię to dla zdrowia fizycznego i psychicznego, ale z racji już prawie sześcioletniego stażu biegowego i jako syn „wojskowego” dosyć zadaniowo podchodzę do tematu trenowania, więc z tych wszystkich powodów coś tam już nabiegałem i mierzę wysoko. Przez prawie rok trenowałem pod okiem Bartka Przedwojewskiego (współpraca chwilowo zawieszona z powodu kontuzji) i osiągnąłem „pewien poziom”. Czując tę moc, przychodzi mi momentami na myśl kilka biegowych wyzwań. Jedno z nich to bieg z Zakopanego do Krynicy Zdrój. Cel – odwiedzić babcię 😉
———————————————————————–
Biegowe marzenia
Troszeczkę się podliżę, ale biegi wybieram na zasadzie run & travel. Chcę odwiedzić jakiś kraj, miasto, góry? Szukam biegu w okolicy i cyk. Proste i miłe! Z buta (biegowego) zwiedza się na 110%. Dużo czytam, słucham i z ciekawości ciągnie mnie ciągle w nowe miejsca. Marzenia dla mnie to tak naprawdę cele w pierwszej fazie. Dzisiaj do ich realizacji potrzeba nam tylko więcej cierpliwości aniżeli normalnie. Czego sobie i wszystkim czytelnikom portalu runandtravel.pl życzę.
#stayinhealth
#nieodwołujzmientermin
Zdjęcie „otwarciowe” | Przemysław Barnowski na trasie Riano Trail Run w Hiszpanii / fot. Diego Winitzky
———————————————————————–
Czytaj i inspiruj się!
W końcu wrócimy na nasze ścieżki | Piotr Perkowski
Biegowe marzenia to motor napędowy | Edyta Lewandowska
Biegowe marzenia to dla mnie ciągły rozwój | Bartosz Gorczyca
Biegowe marzenia napędzają do pracy |Paulina Tracz |
Wcześniej czy później wszyscy spotkamy się na starcie / Maciej Dombrowski
Moje marzenia? Poznawanie świata w biegowym stylu? /Anna Kącka
Lubię być częścią górskiego świata w biegowej odsłonie / Katarzyna Solińska
Marzenia to motor napędowy /Marcin Świerc
Marzenia to realne cele z odroczonym terminem realizacji / Zbigniew Mamla
O marzeniach trzeba mówić, myśleć i zasypiać z nimi, żeby się zrealizowały / Roman Ficek
Najlepsze wspomnienie biegowego marzenia to droga do niego / Agnieszka Markiewicz