24 lutego 2021 By GÓRY & ULTRA, Slider With 2754 Views

Paweł Dybek wystartuje w Transgrancanaria Classic 2021.

26 lutego 2021 roku punktualnie o 23.00 na 128-kilometrową trasę Transgrancanaria Classic wyruszy Paweł Dybek, zawodnik Salomon Suunto Team. Zapraszamy na rozmowę z Pawłem przed startem.

—————————————————————————————————————————-

24.02.2021 r.

Paweł Dybek – zawodnik Salomon Suunto Team – po dwóch latach przerwy wraca na trasę Transgrancanaria Classic. Przypomnijmy, że Paweł w 2018 roku zajął na dystansie 128 km 9. miejsce w klasyfikacji generalnej i z czasem 14:37:26 był pierwszym Polakiem na mecie.

Paweł Dybek wystartuje w Transgrancanaria Classic 2021.

 

Monika Bartnik: Która to już Twoja „biegowa” wizyta na Gran Canaria?
Paweł Dybek: Ciężko powiedzieć, bo było ich już kilka. Na pewno co najmniej 6.

Co takiego ma w sobie Transgrancanaria, że chce się ciągle na tę imprezę wracać?
Pogoda, gwarantowany upał, niesamowite życzliwe podejście lokalnej ludności stosunku do biegaczy, w szczególności do ludzi uprawiających sport.

Po dwóch latach przerwy po raz kolejny wracasz na trasę Classic. Tę 128-kilometrowy „odcinek” znasz już chyba świetnie. Co lubisz w tej trasie? Jakiego odcinka najbardziej się obawiasz? Czy trasa może jeszcze Cię czymś zaskoczyć?
Najbardziej obawiam się ostatnich 12 km biegnących wąwozem. W 30-stopniowym upale, w pełnym słońcu, mając w nogach ponad 100 km to duże wyzwanie. Dodatkowo, mam w pamięci, że często zmienia się tam kolejność stawki, dochodzi tam do wielu przetasowań – ostatnio ja wyprzedziłem tam dwóch zawodników, ale trzech innych wyprzedziło mnie i nawet była szansa na 5. miejsce, ale z moim organizmem działy się bardzo dziwne rzeczy…

W 2018 roku zająłeś świetne 9. miejsce. Jaki nastrój towarzyszy Ci przed startem? Szykujesz się na ostrą rywalizację czy będziesz „robił swoje”? W jaki czas będziesz celować?
Nie celuje w konkretny czas. Po prostu mam nadzieję, że będzie dobrze. Na pewno poprawiłem ogólną wytrzymałość, bo chcę w tym roku z powrotem wrócić do startów w rajdach przygodowych. Nie obeszło się bez kontuzji na ostatniej prostej, ale co ma być to będzie.

Czy masz okazję nieco się zaaklimatyzować na wyspie i potrenować w warunkach nieco cieplejszych niż w Polsce?
Przyjechaliśmy tu na dwa tygodnie, żeby przypomnieć organizmowi jak to jest napierać w wysokich temperaturach. Poza tym lubię jak jest gorąco, już się wymarzłem w życiu wystarczająco.

Poprzedni rok nie dał nam za dużej szansy na starty i rywalizację. Jak bardzo jesteś „stęskniony” za ściganiem i w ogóle za startem w zorganizowanych zawodach?
W moim podejściu nie chodzi o to, żeby się ścigać, walczyć, rywalizować, ale poprzedni rok bardzo ograniczył możliwość startowania, kontaktów. Dobrze, że są imprezy, które pomimo obostrzeń udaje się przeprowadzić. To daje nam namiastkę normalności, a poza tym ważne, żeby być między ludźmi, którzy są takimi samymi pozytywnymi wariatami.

Transgrancanaria 2021 będzie zapewne nieco inna niż jeszcze poprzednia, „przedcovidowa” edycja. Jaka jest atomosfera na wyspie? Czy czujesz, że będzie to zupełnie inna impreza?
Tutaj ludzie są nieco mniej zestresowani, więc zawody mam nadzieję, że też będą w miarę możliwości normalne. Oczywiście nie obejdzie się bez covidowych zmian – małe zmiany trasy, interwałowy start, kontakty ograniczone do minimum, brak supportu i możliwości pojawienia się kibiców na trasie.

I na koniec pytanie o sprzęt. W jakim modelu Salomonów pobiegniesz? Jakie wyposażenie zabierasz ze sobą na trasę?
Buty „bezpieczne” i wygodne, czyli sense ultra 3. Biorę kije, rękawki – bo w nocy może być chłodno – 3 flaski, czyli 1.5l picia.

Trzymamy kciuki za świetny start!

Tags : ,

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *