3 sierpnia 2022 By RUNSTYLE, RZECZY, Slider With 5695 Views

Paweł Kosin: Plecak Salomon XA 25 (test)

„Plecak miałem na grzbiecie przez ok. 90 godzin, z tego przez 73 godziny pokonywania Głównego Szlaku Sudeckiego. Oceniam go bardzo wysoko, ponieważ pozwolił mi zabrać ze sobą wszystko to, czego potrzebowałem podczas tygodniowej wyprawy, a jednocześnie nie ograniczał możliwości biegu” – o plecaku Salomon XA25 z bezpłatnej wypożyczalni runandtravel.pl pisze Paweł Kosin.


3.08.2022 r. / Autor: Paweł Kosin

  • Testowany plecak: Salomon XA 25
  • Miejsce testowania: Główny Szlak Sudecki
  • Czas: ok. 90 godzin, z tego przez 73 godziny pokonywania GSS

Rok temu pod koniec kwietnia podjąłem próbę pokonania Głównego Szlaku Beskidzkiego w formule półsportowej, zakładającej przebiegnięcie go w 8-9 dni. Ostatecznie, ze względu na mało biegowe warunki – śnieg i błoto – wycofałem się po pokonaniu 180 km.

Jedną z cennych lekcji, jaką odebrałem wówczas było przekonanie się, że potrzebuję na tego typu wyzwania, mimo depozytów, czegoś większego niż mój biegowy 12-litrowy Grivel. Postanowiłem, że na kolejną dłuższą wycieczkę muszę zaopatrzyć się w coś większego, żeby zabrać ze sobą niezbędny ekwipunek potrzebny przy wyzwaniu ,,selfsupported’’.


Bezpłatna wypożyczalnia plecaków Runandtravel.pl

Zimą rozglądałem się za plecakiem na długodystansowe wyprawy i właśnie wtedy przeczytałem gdzieś, że runandtravel.pl wprowadziło opcję bezpłatnej wypożyczalni plecaków wyprawowych Salomona. Szybki kontakt z Andrzejem oraz Moniką i już miałem na maj zarezerwowany plecak, z którym miałem wyruszyć tym razem na Główny Szlak Sudecki. Monika zaproponowała, że podeśle mi plecak wcześniej, żebym mógł go potestować nim ruszę w góry. Była to super opcja, ponieważ dzięki temu sprzęt poznałem wcześniej. Już w połowie kwietnia dostałem model Salomon XA 25, miałem, więc okazję kilka razy się z nim na plecach przebiec i przejechać rowerem.


Jeżeli planujesz biegową wycieczkę… Ba! nawet kilkudniową biegowa wyprawę i nie masz odpowiedniego plecaka, zgłoś się do nas! We współpracy z marką Salomon, runandtravel.pl prowadzi bezpłatną wypożyczalnie plecaków! Przeczytaj, co zrobić, żeby wypożyczyć plecak.


Pojemność plecaka Salomon XA 25

Pierwsze, co mnie zaskoczyło to waga. Każdy, kto używa lub używał plecaków Grivela wie, że nie należą one do najlżejszych. Dość sztywna kamizelka i solidne materiały muszą po prostu ważyć. Ja nigdy na to nie narzekałem. Uznawałem, że tak po prostu musi być.

Salomon jednak, mimo że dwukrotnie pojemniejszy, waży dwu-, a może nawet trzykrotnie mniej! No i pojemność! Ta dla mnie była kluczowa – miałem już w głowie listę tego, co chcę zabrać. Po kolei zatem: spodnie biegowe, wiatrówkę, dwie koszulki, dwie pary slipów, skarpet, przewodnik, kosmetyki, mały ręcznik, czapeczkę biegową, kilka wafelków i batonów energetycznych, powerbank, ładowarki do zegarka i telefonu, plastry, koc nrc, mokre chusteczki, dwa softflaski i hamak… tak hamak, którego pierwotnie miałem nie zabierać, ale ostatecznie w drodze do Świeradowa kupiłem we Wrocławiu. Miał on być swoistym ,,backupem’’ na wszelki wypadek. Całość wyposażenia z powyższej listy zajmowała mi nieco połowę przestrzeni plecaka. Mogłem zatem śmiało resztę pojemności wykorzystać na jedzenie, a przede wszystkim picie. I tak się działo. Pomimo jednak, że w najcieplejsze dni na szlaku miewałem ze sobą nawet 4 litry płynów, nigdy plecak nie był maksymalnie wypełniony. Pojemny skubany 😉


Salomon XA25 – plecak na dłuższe wyprawy

Salomon XA25 nie jest typowym plecakiem biegowym, tzn. zastosowane w nim rozwiązania niewątpliwie zaczerpnięto z plecaków biegowych, ale śmiało można go zakwalifikować jako plecak wyprawowy.

Na zwykłe zawody ultra byłby za duży. W każdym razie nie ma potrzeby zabierania aż tak szerokiego wachlarza wyposażenia, by był on wypełniony. Oczywiście można go zmniejszyć poprzez ciaśniejsze ściągnięcie elastycznych linek, niemniej sam w sobie jest po prostu duży.


Budowa plecaka Salomon XA 25

Sama budowa plecaka jest bardzo prosta. W zasadzie składa się on z jednej dużej, głównej komory, elastycznej dużej kieszeni na wierzchu oraz komory nieprzemakalnej. Nie ma tu suwaków, wystarczy zwinąć komin i zapiąć plastikowy zatrzask, by zabezpieczyć rzeczy przed wypadaniem. Daje to szybki dostęp do rzeczy w środku.

Na paskach-szelkach z przodu są wygodne i głębokie kieszonki na bidony/softflaski. Lubię to rozwiązanie, bo daje szansę na picie w zasadzie bez konieczności zatrzymywania się. Podczas mojej wyprawy zwykle w kieszeniach tych miałem 2 softflaski 0,5 l i jeszcze znalazło się miejsce na telefon, który też lubię mieć pod ręką. Były też odcinki, na których w kieszeniach miałem zwykłe plastikowe butelki z wodą. Ważne, że są one głębokie i nie ma obaw, by butelka czy flask wypadł.

I tu, w przypadku kieszeni, muszę wspomnieć o jednej rzeczy, która mnie denerwowała i z mojej perspektywy jest błędnym rozwiązaniem. W kieszonkach są specjalne pętelki z elastycznej linki, które prawdopodobnie w zamyśle projektantów mają dodatkowo zabezpieczać bidony przed wypadaniem. W mojej opinii są one kompletnie zbędne ze względu na głębokość i budowę kieszeni, a utrudniają sprawne wsuwanie czy to flasków czy telefonu do kieszeni… Gdyby to był mój plecak, na pewno bym te gumki wyciął 😉

Na lewej szelce jest jeszcze dyskretna kieszonka na delikatny suwak. Miałem tam torebkę strunową z dokumentami i pieniędzmi.

Materiały, z których wykonany jest plecak pomimo tego, że sprawiają wrażenie bardzo delikatnych (szczególnie ten elastyczny, z którego zrobiona jest komora elastyczna na wierzchu plecaka) w praktyce są wytrzymałe – zarówno na zabrudzenia jak i zaciągnięcia.


„Z plecakiem biegowym jest trochę jak z sędzią na zawodach sportowych. Im lepszy, tym mniej widać jego pracę.” O plecaku Salomon XA15 z bezpłatnej wypożyczalni runandtravel.pl pisze Zbigniew Damm.


Nie krępuje ruchów i dobrze przylega do pleców

Podczas swojej wyprawy więcej podbiegałem niż biegłem, ale śmiało mogę powiedzieć, że nie krępuje on ruchów podczas nawet żwawszego biegu. Dobrze wyregulowane szelki, a przede wszystkim pas biodrowy, a w zasadzie nadbiodrowy, dobrze stabilizuje go na plecach. Nic się nie przesuwa, nie podskakuje i nie ociera. To ważne, ponieważ akurat przy mojej sylwetce często zdarza się, że przy dłuższych biegach plecaki mnie ocierają. Tu po 7 dniach nie miałem żadnych otarć ani na plecach, ani na ramionach czy gdziekolwiek indziej. Plecak dobrze przylega do pleców, co niewątpliwie ułatwia szybsze poruszanie się po szlaku, ale ceną za to jest brak przewiewu jak w wielu klasycznych plecakach turystycznych. Trzeba jednak uznać, że jest to wartość, dzięki której łatwiej z nim biec.


Z plecakiem Salomon XA25 w deszczową pogodę

W trakcie tygodniowej wyprawy tylko jednego dnia padało, nie specjalnie intensywnie, ale za to niemal przez cały dzień. Pomimo tego, że plecaka nie okrywałem żadną osłoną, rzeczy w środku nie zamokły, choć nie chowałem ich do komory wodoszczelnej. Sugerowałoby to, że również główna powłoka ma właściwości hydrofobowe. I choć z zewnątrz plecak był mokry, to w środku rzeczy nie zamokły. Co istotne, plecak sam z siebie bardzo szybko schnie. Część przylegająca do pleców siłą rzeczy jest przy większym wysiłku mokra, ale wystarczy dosłownie 15-20 minut na powietrzu i wysycha.


Praktyczne rozwiązania w plecaku

Podczas wyprawy nie używałem kijów trekkingowych, więc nie przetestowałem rozwiązań dotyczących ich mocowania do plecaka za pomocą elastycznych troczków. Takie rozwiązanie w plecaku jednak przewidziano. Jest ono proste i praktyczne. Wydaje się, że powinno ono działać bez zarzutu.

Innym rozwiązaniem, którego nie testowałem, ale wiem, że zostało ono w plecaku zastosowane, jest możliwość włożenia do niego bukłaka i wyprowadzenie rurki z ustnikiem podpiętej do szelki.

Jeśli już jesteśmy przy szelkach, to zapina się je na piersi za pomocą ściąganych linek, które zaczepia się o dyskretne plastikowe zaczepy. Rozwiązanie najprostsze z możliwych, a jednocześnie niezawodne i sprawdzające się. Za pomocą delikatnych ściągaczy reguluje się ich obwód, dzięki czemu dopasowuje się plecak do sylwetki. Ja używałem plecaka o rozmiarze M/L i przy 1,83 m wzrostu i ponad 90 kilogramach wagi, bez trudu dopasowałem go do siebie.

Bardzo ważne jest, by przy pakowaniu umiejętnie wszystko spakować, tak by plecak zachował swój konstrukcyjny kształt. Mnie najlepiej sprawdziło się wkładanie butelek z wodą w boczne strefy komory głównej, a wypełnienie przestrzeni pomiędzy nimi innymi mniejszymi rzeczami. Plecak jest estetycznie wykonany i dbających o ,,stylówę’’ na pewno nie rozczaruje żywym kolorem.


Ewa Siwoń – Patronka portalu runandtravel.pl, która ma na swoim koncie niejedną wyprawę fast&light – z 15-litrowym plecakiem Salomona biegała podczas 3-dniowej wycieczki biegowej w Tatrach. Przeczytaj recenzję.


Podsumowanie

Podsumowując, plecak miałem na grzbiecie przez ok. 90 godzin, z tego przez 73 godziny pokonywania GSS. Oceniam go bardzo wysoko, ponieważ pozwolił mi zabrać ze sobą wszystko to, czego potrzebowałem podczas tygodniowej wyprawy, a jednocześnie nie ograniczał możliwości biegu.

Na pewno plecak w wersji 25-litrowej jest za duży na jednodniowe zawody. Po prostu nie ma potrzeby na bieg zabierać ze sobą tego, co ja niosłem idąc w formule bez wsparcia. Natomiast jako plecak wyprawowy idącego/biegnącego ,,na lekko’’, Salomon XA25 jest świetnym wyborem.


Jeśli publikowane na naszej stronie treści są dla Ciebie wartościowe, możesz zostać naszym Patronem i dobrowolną wpłatą wspierać finansowo rozwój www.runandtravel.pl i naszą codzienną pracę.

Dzięki Twojemu wsparciu będziemy mogli dostarczać Ci jeszcze więcej biegowo-podróżniczych inspiracji i praktycznych informacji. 

Wejdź na nasz profil (kliknij baner poniżej) i dowiedz się, jak dołączyć do Patronów.

Tags : ,

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *