6 października 2022 By LUDZIE, RUNSTYLE, Slider With 6512 Views

Maja Makowska (Sugar Woman): Jak trenować triathlon z cukrzycą [wywiad]

„Niestety z chorobą nie ma negocjacji. Nie będzie tak, jak chcesz! Po czasie zrozumiałam, że tylko współpraca z cukrzycą, uważne obserwowanie organizmu, wyciąganie wniosków jest w stanie umożliwić mi normalne trenowanie” – z Mają Makowską (Sugar Woman) rozmawiamy o tym, jak udaje się jej połączyć trenowanie triathlonu z dbaniem o siebie.


6.10.2022 r.

Monika Bartnik: Biegać zaczynamy z różnych powodów… Jedni robią to dla poprawy kondycji, inni dla możliwości „przewietrzenia” głowy w trakcie pokonywania kolejnych kilometrów… Jaki był Twój „powód”?

Maja Makowska: Mój powód był (można by powiedzieć) najprostszy. Chciałam schudnąć 😉 Wyprowadzka od rodziców, rozpoczęcie „dorosłego” życia doprowadziły do tego, że bardziej od zdrowia liczyły się dla mnie imprezy. Niezdrowy styl życia doprowadził do tego, że bardzo szybko zaczęłam przybierać na wadze. Zaczęły się delikatne sugestie – zarówno od lekarza, jak i od rodziców – że powinnam się wziąć za siebie. Większa masa = więcej insuliny.

Przed samym bieganiem wzbraniałam się bardzo długo i początki były bardzo trudne. Wielokrotnie się zmuszałam, żeby wyjść i pobiegać, ale za każdym kolejnym razem było łatwiej, aż w pewnym momencie zaczęło mi to sprawiać przyjemność.

Monika Bartnik: Obserwując tych, którzy biegają po asfalcie da się zauważyć pewną prawidłowość. Część z biegaczy pozostaje mu wierna, ale są też i tacy, którzy po kilku sezonach wybierają bieganie w terenie lub triathlon. Ty należysz do tych osób, które wybrały tę ostatnią ścieżkę. Co więc takiego jest w triathlonie, że to właśnie tej dyscyplinie postanowiłaś się poświęcić?

Maja Makowska: Z moim starym znajomym zawsze się śmiejemy, że po co być słabym w jednej dyscyplinie, skoro można we trzech 😉

Triathlon jest formą, która łączy moje ulubione sporty (choć nie od początku tak było). Wydaje mi się, że to chęć nowych doświadczeń spowodowała, że wystartowałam w triathlonie. Dodatkowo trafiłam na takich ludzi, którzy mnie do tego motywowali. Sami rozpoczęli przygotowania do pierwszego startu, więc i w mojej głowie pojawiła się myśl „czemu nie?!”. By wystartować w triathlonie, specjalnie rozpoczęłam naukę pływania.

Ze względu na cukrzycę miałam ogromne obawy, więc napisałam post na grupie CUKRZYCA 24 INFO, czy ktoś może ma jakieś doświadczenie w tym temacie. Odezwał się do mnie Eugeniusz Śnieżko, ówczesny manager grupy Aktywni z Cukrzycą. Nie dość że wciągnął mnie do teamu, to doprowadził do tego, że kilka miesięcy później zadebiutowałam na ½ IRONMAN.

Wierzę, że nic nie dzieje się bez powodu. To na, jakich ludzi trafiamy w naszym życiu – w mniejszy lub większy sposób – kształtuje to, co dzieje się z nami dalej.

Monika Bartnik: Uprawianie triathlonu wymaga dużej samodyscypliny. W końcu to przecież trzy różne dyscypliny sportowe. Samodyscypliny wymaga również cukrzyca typu 1, na którą chorujesz. Jak udaje Cię połączyć te dwie rzeczy: intensywne uprawianie sportu z dbaniem o siebie?

Maja Makowska: Początki były bardzo trudne. Bardzo dużo frustracji z powodu niedokończonych treningów, złe cukry… Wtedy jeszcze nie byłam nauczona pokory. Myślałam, że jak sobie powiem, że tak będzie, to rzeczywiście tak będzie. Niestety z chorobą nie ma negocjacji. Nie będzie tak, jak chcesz! Po czasie zrozumiałam, że tylko współpraca z cukrzycą, uważne obserwowanie organizmu, wyciąganie wniosków jest w stanie umożliwić mi normalne trenowanie.

Miałam dużo wskazówek od lekarza i od innych diabetyków, jak organizm MOŻE się zachować przy takim, a nie innym wysiłku i co wtedy robić. To jak się zachowywał w rzeczywistości, to były dwie różne rzeczy. Miałam wiedzę bazową, która była punktem wyjścia, reszta to mozolne zbieranie doświadczeń. Ale warto!

Monika Bartnik: Czy są jakieś przeciwskazania do uprawiania sportu, kiedy choruje się na cukrzycę? Czy swoje treningi i starty musisz na bieżąco konsultować z lekarzem i np. dietetykiem?

Maja Makowska: Chodzę regularnie do diabetologa i regularnie staram się robić badania krwi. To jest pierwszy krok do tego, żebym mogła trenować. Korzystam od czasu do czasu z usług dietetyka – zwłaszcza wtedy, kiedy chcę osiągnąć wagę startową lub mieć wystarczająco siły do treningów.

Monika Bartnik: Na swoim koncie masz starty w IRONMAN’ach. Jak się do nich przygotowujesz, mając na uwadze to, że musisz cały czas kontrolować poziom cukru? A jak wyglądają same starty?

Maja Makowska: Treningami zajmował się mój trener – Kuba Rosiński. On mi rozpisywał wszystkie jednostki treningowe, zarówno pod pojedynczego, jak i podwójnego Ironmana. Zwykle to było ok. 9 h treningowych w tygodniu. W najcięższym okresie dochodziło do 20 h. Oprócz pływania, roweru i biegania, dochodziły jednostki wzmacniające, rozciąganie, wizyty u fizjoterapeuty. Wszystko to zajmowało bardzo dużo czasu poza pracą (a pracuję na pełen etat, 8 h dziennie). Miałam tu ogromne wsparcie od mojego partnera, który odciążał mnie w codziennych czynnościach takich jak zakupy czy sprzątanie. Kiedy już się nie wyrabiałam, przeszłam na pewien czas na ¾ etatu. To mi dało kilka godzin więcej w i tak już za krótkiej dobie 😉

Same starty wymagają mnóstwo logistyki. Trzeba zadbać o trzy dyscypliny. Do każdej przygotować sprzęt, przemyśleć żywienie, w odpowiednich miejscach zostawić insulinę. Dużo też daje mi mój support – osoby, które czekają na mnie na trasie i mogą reagować szybko na bieżące problemy. Cukier w tym wszystkim schodzi na dalszy plan (choć oczywiście też jest bardzo ważny). Zawsze muszę zaplanować dzień wcześniej, co zjem na śniadanie, aby był odpowiedni indeks glikemiczny, żeby cukier szybko nie wzrósł, albo wręcz odwrotnie – nagle nie spadł podczas pływania, gdzie nie mam możliwości zmierzania poziomu cukru.

Monika Bartnik: Podejmujesz wiele inicjatyw, które mają na celu m.in. uświadomienie innym, że mając cukrzycę można uprawiać sport. Czy możesz opowiedzieć naszym Czytelnikom o organizowanych przez siebie akacjach?

Maja Makowska: Bardzo cieszy mnie fakt, kiedy ktoś wraca do mnie z informacją, że dzięki mnie odważył się spróbować jakiegoś sportu! To jest tak niesamowicie budujące, że mam jeszcze więcej energii, żeby robić to, co dotychczas.

Jedną z akcji, z której jestem najbardziej zadowolona, był przejazd „Z cukrzycą na kole”, gdzie 7 cukrzyków przejechało z Zakopanego do Gdańska 800 km w 30 h (z 3h przerwą na sen). Każdy z nas mierzył się ze swoimi własnymi słabościami i… skaczącymi cukrami, ale wszyscy byliśmy w tym razem 😉

Monika Bartnik: Co poradziłabyś osobom, które chorują na cukrzycę i chciałyby zacząć trenować, ale nie wiedzą, jak zrobić pierwszy krok?

Maja Makowska: Po 22 latach chorowania mogę powiedzieć, że są trzy rzeczy, które w większości przypadków się sprawdzają:

  • Naturalny jest strach przed niskim cukrem, dlatego na pierwsze treningi można zabrać ze sobą kogoś zaufanego, kto będzie umiał zareagować w przypadku nagłej hipoglikemii. Dzięki temu będziemy mieć większy komfort psychiczny.
  • Zawsze mieć ze sobą coś słodkiego np. żel, pastylki dextro, banan, daktyle.
  • Zmniejszyć insulinę przed planowanym posiłkiem, tak aby zminimalizować ryzyko spadku cukru.

Osiągnięcia sportowe

  • 2014 r. – Przebiegnięte pierwsze 10 km w ramach Biegu Urodzinowego Gdyni;
  • 2015-2016 r. – Udział w biegach przeszkodowych Spartan Race na dystansach od 10 do 30 km, w tym udział m.in. w mistrzostwach Europy na Słowacji;
  • 06.2016 r. – Pierwszy start w triathlonie na dystansie 1/8 IRONMAN (Garmin Iron Triathlon, Ślesin);
  • 09.2016 r. – Debiut na dystansie 1/2 IRONMAN w ramach Castle Triathlon w Malborku;
  • 09.2017 r. – Wicemistrzostwo Polski na dystansie 1/2 IRONMAN w kat. 25-29 w ramach Castle Triathlon w Malborku;
  • 09.2018 r. – Berlin Maraton;
  • 09.2019 r. – Debiut na dystansie pełnego Ironmana w ramach IRONMAN Italy Emilia-Romagna Ironman Italy (Włochy);
  • 06.2021 r. – Organizacja i udział w akcji „Z cukrzycą na kole”;
  • 03.2022 r. – Udział w maratonie pływackim Otyliada 12h (20 km w ok. 9 h);
  • 07.2022 r. – Ironman Klagenfurt (Austria);
  • 10.09.22 r. – Udział w Double Ironman Bad Radkersburg (Niemcy); 7,8 km pływania + 360 km roweru + 84 km biegania.

Zapraszamy na fan page Mai Makowskiej, czyli Sugarwoman na Facebooku oraz na profil na Instagramie. 


Jeśli publikowane na naszej stronie treści uważasz za wartościowe, możesz zostać naszym Patronem i dobrowolną wpłatą wspierać finansowo rozwój www.runandtravel.pl i naszą codzienną pracę.

Wejdź na nasz profil (kliknij baner poniżej) i zapoznaj się z zasadami. 

Tags :

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *