(Cezary Doroszuk) Miałem nie biec kolejny raz w Krakowie. Miałem ograniczyć ilość maratonów… Taaaa. Jasne… Skoro jednak udało się wygrać pakiet startowy (czyli cięcie kosztów), nie było wyjścia. Trzeba było wziąć udział. Najtrudniej było pogodzić uprzednie plany prywatne i nową pracę, by znalazło się miejsce na spontaniczny wyjazd do Krakowa. Ale jak to mówią, jak się chce, to się znajdzie sposób. Tak też nie rezygnowałem z imprezy z piątku na sobotę (skończyła się ok 2 dla mnie, bo rano praca), w sobotę od 9:00-21:00 w pracy (nie pytajcie, czasami trzeba),Czytaj więcej
Zaczął biegać wiosną 2012 roku. W zwykłych trampkach, bez żadnego planu treningowego, ze stoperem w telefonie. Po prostu wyszedł z domu i pobiegł. Wśród drzew wzdłuż Wisły, bo ma blisko, a nie lubi spalin na ulicach ani tłumów biegaczy w Parku Skaryszewskim nieopodal… W jakim kierunku rozwinęła się biegowa przygoda Pawła? Przeczytajcie. Autor: Paweł Lulińśki Zacząłem biegać wiosną 2012 roku. W zwykłych trampkach, bez żadnego planu treningowego, ze stoperem w telefonie. Po prostu wyszedłem z domu i pobiegłem. Wśród drzew wzdłuż Wisły, bo mam blisko, a nie lubię spalin naCzytaj więcej
  Powiedzieć, że nie lubię zimy, to prawie tak jakby nic nie powiedzieć. Nie lubię marznąć. Nie lubię biegać w zimie, bo mnie kolana bolą, a i zimny kebab smaczny nie jest. Ze sportów zimowych tylko sanki. No dobra, jeszcze śnieżkami lubię rzucać, ale nie lubię obrywać, więc można powiedzieć, że lubię połowicznie. Jak widać z opisu powyżej, za zimą nie przepadam. Żyjąc jednak w przekonaniu, że formę najlepiej (podobno) budować właśnie zimą, postanowiłem znaleźć rozwiązanie wyżej wymienionego problemu. Ciepło, niedrogo i żeby można było pobiegać W maju 2014 r.Czytaj więcej
Monika Rząca wybrała 5 miejsc na Costa del Sol, które idealnie nadają się zarówno na krótkie przebieżki, jak i kilkugodzinne biegi. Jest coś lepszego niż uprawianie ulubionego sportu przy okazji poznając okolicę? Głupie pytanie, wybierzcie najlepszą trasę i w drogę! Muelle Uno – Malagueta – Baños del Carmen – Malaga Jestem raczej wieczornym biegaczem, ale ta trasa zdecydowanie przyjemniejsza jest rano i przed południem. Wschody słońca nad morzem są magiczne, zwłaszcza gdy zbliżymy się do Los Baños del Carmen, ale po kolei. Nie będziecie mieć żadnych problemów z dotarciem doCzytaj więcej
I kolejna biegowo-filmowa relacja Adama. Tym razem z II Maratonu Lubelskiego. Zapraszamy do obejrzenia. (fot. ilustracyjne  Ignacy Tokarczyk)Czytaj więcej
A kto powiedział, że relacje biegowe trzeba pisać? No dobrze, mówiliśmy tak …. Ale liczy się też pomysł! Zapraszamy więc do obejrzenia relacji biegowej Adama z jego podróży na maraton do Rzymu. (fot. ilustracyjne materiały prasowe organizatora)Czytaj więcej
Projekt wycieczek biegowych, o których chcę opowiedzieć rozpoczął się prozaicznie. Pamiętam jak pewnego dnia siedziałem w swoim mieszkaniu i zastanawiałem się, co zrobić, żeby znowu w moich żyłach popłynęły przyjemne endorfiny. Niemal codziennie biegałem wtedy po 10 km. Miałem udany start w ulicznym biegu na tym dystansie. Na każdym treningu pokonywałem niemal te same ulice. Jednak coraz częściej dopadała mnie niechęć do „tłuczenia” kilometrów po tych samych trasach i to w dodatku asfaltowych. Postanowiłem wybiec za miasto i pokonać wreszcie trochę większy dystans niż „dycha”. Ale jak to zrobić jak poCzytaj więcej
12 marca 2014 roku obchodziłem 39. urodziny. Ostatnie przed „zmianą kodu”. Należało więc uczcić je w sposób odpowiedni dla sytuacji. Tym razem padło na Barcelonę i maraton w niedzielę, 16 marca.  Z uwagi na piłkarskie zainteresowania mojej córki oraz jej sympatię dla „blaugrany”  wybór Barcelony dodatkowo się „tłumaczył”. Zwłaszcza, że tego dnia wieczorem Barca miała grać z Osasuną. Nie mogliśmy więc jechać w inne miejsce. 13 marca wpakowaliśmy się z rodziną – tj. ja, żona, córka i kolejna w brzuchu 🙂 – w samolot i po przesiadce w Budapeszcie znaleźliśmy sięCzytaj więcej